Jakub P., który w tym roku kończy 18 lat, miał zarzut kradzieży. Został za nią skazany na 4 miesiące pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata, dozór kuratora oraz odszkodowanie na rzecz pokrzywdzonego, któremu skradł narzędzia, w wysokości 300 zł.
19-letni Piotr S., uczeń jednej ze stargardzkich zawodówek, miał dwa zarzuty. Włamania oraz usiłowania włamania. Sąd skazał go na rok i dwa miesiące pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem na 3 lata, dozór kuratora oraz 500 zł odszkodowania na rzecz okradzionej osoby. Wczoraj w sądzie stawili się ze swoimi matkami, które głośno ich broniły.
Z rozprawy zawiedzeni wyszli pokrzywdzeni, dwóch mężczyzn i kobieta.
- Czuję się, jakbym to ja został skazany - mówi jeden z nich. - Sąd chyba broni złodziei. Najbardziej jednak zastanawiające jest dla mnie to, że policja dokładnie opisała mój skradziony fleks i wiertarkę, a do dziś ich nie odzyskałem. Nie mam też elektrycznego struga, którego policja nawet nie uwzględniła wśród skradzionych rzeczy.
Usiłowanie kradzieży miało miejsce w domu przy ul. Kilińskiego w Stargardzie. Jego właścicielka nakryła Piotra S. z kompanem na gorącym uczynku.
- Nic nie wynieśli, ale zdemolowali mi dom - opowiada poszkodowana. - Miałam jednak dużo szczęścia, że mnie nie zabili, jak to się nieraz kończy. Jestem zaskoczona reakcją ich matek. Zamiast nas przeprosić, jeszcze się stawiały!
- Wyroki są bardzo niskie i w dodatku w tzw. zawiasach - uważa inny poszkodowany.
Oskarżonemu Jakubowi P. za kradzież groziło od 3 miesięcy do 5 lat więzienia, Piotrowi S. za kradzież z włamaniem - od roku do 10 lat więzienia.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?