Program "Rodzina na Swoim" został wprowadzony na mocy ustawy z 8 września 2006 roku o finansowym wspieraniu rodzin w nabywaniu własnego mieszkania. W ramach programu Bankowi Gospodarstwa Krajowego powierzone zostało zadanie wypłacania z pieniędzy budżetowych dopłat do oprocentowania kredytów mieszkaniowych.
Refundacje części odsetek dotyczyć miały kredytów udzielonych przez banki komercyjne oraz spółdzielcze kasy oszczędnościowo-kredytowe, które podpiszą z BGK odpowiednie umowy.
Przyznawane na okres 8 lat dopłaty stanowią równowartość 50% kwoty odsetek naliczonych według stopy referencyjnej. Jako stopę referencją przyjęto trzymiesięczną stawkę WIBOR powiększoną o 2 punkty procentowe (obecnie jest to 6,2%). Podstawa naliczania dopłat jest ograniczona do wartości kredytu przypadającego na 50 metrów kwadratowych w przypadku mieszkania oraz 70 metrów dla domu jednorodzinnego.
Limitu nie da się przeskoczyć
Największy problem jest oczywiście z limitem ceny metra mieszkania czy domu, po przekroczeniu którego tracimy szansę na dopłaty. Obecnie w zdecydowanej większości średnich miast ceny rynkowe są znacznie wyższe niż przewiduje to rządowy limit.
Następne niedociągnięcie to kwestia zdolności kredytowej. Co prawda otrzymamy dofinansowanie do odsetek, ale najpierw musimy spełnić warunki stawiane przez bank. A ten przy badaniu naszej zdolności weźmie pod uwagę ratę... bez dopłaty. Tym samym dla wielu ubogich rodzin będzie kłopot ze spełnieniem tego wymogu. Wiadomo, że na wsiach i w małych miasteczkach zarabia się niewiele. To już może zdyskwalifikować potencjalnych kredytobiorców.
Boomu nie będzie
Nie ma co liczyć, że rządowy program spowoduje duży boom budowlany zwłaszcza w małych miastach. Tam inwestorzy nie pchają się drzwiami i oknami. I nie ma co wierzyć, że program rządu to zmieni. Lepiej wybudować przecież budynek w dobrym punkcie w dużym mieście. Daje to szansę inwestorowi na sprzedaż mieszkań po znacznie wyższych cenach niż w 2-3 tysięcznym miasteczku.
Wąska grupa
Niestety najprawdopodobniej okaże się, że wbrew wcześniejszym oczekiwaniom kredyty z dopłatą nie będą dostępne dla wszystkich zainteresowanych. Dlaczego? Ano dlatego, że pieniądze, które Bank Gospodarstwa Krajowego ma na ten cel są ograniczone. Tym samym skorzystają z niego ci, którym uda się szybko wypełnić wymogi banków.
Widać więc, że program rządu jest skierowany raczej do niewielkiej liczby zainteresowanych. Problemów mieszkaniowych całej rzeszy ludzi to z pewnością nie zaspokoi.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?