Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rozmowa z Marcinem Woźniakiem, byłym obrońcą Pogoni Szczecin.

Michał Bartnicki
Marcin Woźniak, piłkarz Olimpii Grudziądz.
Marcin Woźniak, piłkarz Olimpii Grudziądz.
Pogoń Szczecin to wyjątkowy klub. Będę śledził jej losy w ekstraklasie

- W ubiegłą środę Olimpia wygrała z Pogonią 1:0 w Pucharze Polski. Jak Ci się grało po raz kolejny przeciwko Portowcom?

- Z Pogonią nie gra się łatwo. Za każdym razem, kiedy rywalizuję z chłopakami, jest to dla mnie ogromne wyzwanie. Nie ukrywam, że w środę było tak samo. Wiem, że wszyscy się z tego śmieją, ale pogoda nie pomagała nam w bieganiu. Bardzo cieszę się ze zwycięstwa.

- A po meczu znalazł się czas na żarty z Portowcami.

- Oczywiście. Ja Pogoń traktuje bardzo poważnie, bo był to dla mnie ważny klub w mojej przygodzie z piłką. Wspominam bardzo mile każdą osobę, która tam pracuje. Kierownik, masażyści, panie w pralni - wszystkie te osoby pozdrawiam serdecznie! Na wszystkich mogłem zawsze liczyć i nie zawiodłem się ani razu. Pogoń to wyjątkowy klub.

- Ostatnio często masz okazję rywalizować z Pogonią.

- Mogę się tylko cieszyć z każdej możliwości spotkania się z tymi ludźmi.

Odczuwam większą radość, jak udaje się wygrać. Nawet jak grałem w Sandecji, to trzymałem za nich kciuki, aby awansowali do ekstraklasy. Wszystkim mówiłem, że Pogoń mimo nieciekawego poprzedniego sezonu i tak awansuje.

- Tym bardziej, że wygraliście w środę jako pierwszoligowiec.

- W środę Pogoń odpadła z Olimpią z Pucharu Polski, ale jeszcze ma ekstraklasę, która jest dla niej bardzo ważna. Trzymam kciuki za Portowców i mam nadzieję, że namieszają w ekstraklasie.

- Czyli wychodzi na to, że mecze Pogoni w ekstraklasie będziesz oglądał?

- Dokładnie. I wiem, że 17 sierpnia Pogoń gra pierwszy mecz z Zagłębiem Lubin. Mogę obiecać, że będę na bieżąco śledził wyniki.

- Widzę, że pogody ducha nigdy Ci nie brakuje.

- Ja jestem pozytywnie do życia nastawiony, ale ludzie pracujący w Olimpii zdążyli odczuć, że czasami lubię sobie pomarudzić. Robię to, co lubię. Mam obok siebie żonę, córeczkę. Moje życie małymi krokami idzie do przodu. W życiu trzeba się cieszyć z małych rzeczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński