Wacław Klukowski, rolnik z Letnina nieopodal Pyrzyc rzepakiem obsiał 120 ha ziemi. - Zakontraktowałem 300 ton rzepaku po cenie zaliczkowej 200 euro za 1 tonę - tłumaczy. - Podpisałem umowę z firmą Trans Märka Polska. Przedstawiciel spółki zapewniał mnie, i innych rolników, że kwotę zaliczkową otrzymamy jeszcze przed żniwami. Natomiast cenę ostateczną ustalimy wspólnie na podstawie notowań cen rzepaku na paryskiej giełdzie MATIFF.
W praktyce miało to wyglądać tak, iż blokujemy cenę giełdową, która nam odpowiada. Pośrednik od tej ceny odejmuje nam 7,5 euro od tony. Niestety, pośrednik zaczął nas zwodzić. W maju - czerwcu był moment, iż tona rzepaku na giełdzie kosztowała 326 euro, w przeliczeniu na złotówki przy kursie, który wtedy obowiązywał, było to około 1,3 tys. zł. Chcieliśmy taką cenę zablokować, ale pośrednik zaproponował nam 291 euro za tonę, czyli o ponad 30 euro mniej, niż się umawialiśmy.
- Dlatego ceny nie zablokowaliśmy - dodaje Robert Tarnowski, rolnik z Pyrzyc, który obsiał rzepakiem w rodzinnym gospodarstwie 40 ha. - Co więcej, na wolnym rynku mogliśmy wówczas sprzedać rzepak nawet po 1,4 tys. zł za tonę. Ale czuliśmy się związani umową z pośrednikiem.
Czytaj więcej w serwisie Strefa Biznesu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?