Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radni chcą abolicji w sprawie wykupu mieszkań

Mariusz Parkitny
Ważą się losy abolicji dla osób, które za szybko zbyły swoje mieszkania. Platforma nie wyklucza własnej inicjatywy. - Z takim pomysłem powinien wyjść prezydent, bo to on odpowiada za zamieszanie - odpowiada SLD.

O pomyśle krążącym wśród radnych napisaliśmy w sobotę. Radni sondują czy byłaby większość na podjęcie takiej uchwały. Sprawa jest delikatna. Bo kupujący mieszkania z bonifikatą (nawet 95-procentową) nie mogli sprzedać ich przez pięć lat. Ale wielu sprzedało. W takich przypadkach miasto mogło, ale nie musiało żądać zwrotu ulgi. I przez wiele lat nie żądało. Chodzi o kwoty od kilkunastu do kilkudziesięciu tysięcy złotych.

Sytuacja zmieniła się kilka miesięcy temu, po kontroli w magistracie Centralnego Biura Antykorupcyjnego. Według CBA prezydent musi żądać zwrotu ulg, bo inaczej działa na szkodę miasta. Dlatego trwa liczenie ile osób musi zwrócić pieniądze. Może ich być nawet trzy tysiące. Niedawno pojawił się pomysł abolicji.

- To świeży pomysł i wart rozważenia. Wielu radnych dobrze się o nim wypowiada. Nie wykluczamy, że to mogłaby być nasza inicjatywa. Ale na szczegóły jeszcze za wcześnie - mówi radny Marek Goc, z klubu PO.

Rajcy mają jeszcze jeden problem. Bo na handlu mieszkaniami skorzystało wielu spekulantów. Kupowali mieszkania z bonifikatą, a potem sprzedawali na wolnym rynku. Zdarzały się też sytuacje, że lokale kupowali od zadłużonych rodzin, które potem zostawały bezdomnymi.

- Dlatego wolelibyśmy, aby z takim pomysłem uchwały wyszedł prezydent. To on odpowiada za to, że przez tyle lat nie uregulowano sytuacji z bonifikatami. Taka uchwała nie mogłaby być sprzeczna z poczuciem sprawiedliwości społecznej. Nie mogą liczyć na nią ci, którzy handlowali mieszkaniami - argumentuje radny Jędrzej Wijas z klubu Lewicy.

Jednak szanse na inicjatywę prezydencką są niewielkie.
- Prezydent jest w niezręcznej sytuacji. Choć nie sprzedał mieszkania, to jednak kupił je z bonifikatą. Inicjatywa z jego strony mogłaby być opacznie zrozumiana - tłumaczy nam bliski współpracownik Piotra Krzystka.
Do uchwały nie pali się PiS.

- Będziemy o sprawie rozmawiać, ale żadnych decyzji nie ma - powiedział radny Tomasz Hinc.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński