To uchroni ich przed dodatkową opłatą za udzieloną pomoc medyczną. Formularz E 111 wystawiony przez NFZ nie gwarantuje bezpłatnego dostępu do lekarza.
Dokupić ubezpieczenie
W większości krajów europejskich trzeba do usług medycznych dopłacać. Te obowiązki dotyczą też Polaków przebywających za granicą. Leczymy się na zasadach obowiązujących w konkretnym kraju, a NFZ, mimo wystawionego wcześniej formularza E 111, nie gwarantuje pełnego zwrotu poniesionych kosztów.
- Dlatego warto przed wyjazdem za granicę nie tylko wystarać się o formularz E 111, ale również się doubezpieczyć, wykupując polisę w towarzystwie ubezpieczeniowym - mówi Małgorzata Koszur, rzecznik prasowy Zachodniopomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ. - Wtedy będziemy mieć pewność, że nie będziemy musieli z własnej kieszeni pokrywać rachunków za leczenie.
Polisa dla narciarza
W niektórych krajach Europy nie można uprawiać sportów ekstremalnych bez wykupienia specjalnego ubezpieczenia. Do tych sportów zaliczane jest też narciarstwo.
- Mój kolega, który uległ wypadkowi w austriackich Alpach musiał zapłacić z własnej kieszeni za część kosztów, związanych z akcją ratunkową i pełne koszty transportu sanitarnego do szpitala - mówi Zygmunt Jankowski ze Szczecina, który co roku przynajmniej na tydzień wyjeżdża w Alpy na narty.
Urzędnicy tłumaczą
Urzędnicy NFZ tłumaczą, że od dawna informują wyjeżdżających z kraju podopiecznych funduszu, że za transport sanitarny nikt nie będzie zwracał pieniędzy. Na przykład w Słowacji za jeden kilometr przejazdu karetką pacjent zapłaci 2 korony. W innych krajach Unii stawki są jeszcze wyższe. Płaci się tam nie tylko za transport.
Turysta, który wymaga szpitalnego leczenia w Austrii za każdy z pierwszych 28 dni pobytu w szpitalu musi zapłacić z własnej kieszeni około 8 euro. Wypisanie zaświadczenia lekarskiego też tu kosztuje - 3,63 euro. We Francji dobową opłatę za pobyt w szpitalu oraz 25 procent kosztów leczenia również musi uiścić chory.
Przezorny ubezpieczony
O bezpieczeństwo własne i swojego portfela coraz częściej dbają szczecinianie. Wielu przed zaplanowanym wyjazdem wykupuje ubezpieczenie, które w razie nieszczęśliwego wypadku, czy nagłego zachorowania pokrywa koszty leczenia.
- Najczęściej przychodzą do nas osoby wybierające się do Austrii, Włoch, Czech, Słowacji - mówi Wanda Bąk, agent ubezpieczeniowy ze szczecińskiego PZU. - Opłata za ubezpieczenie zależy od kwoty na jaką wykupiona jest polisa. Najczęściej szczecinianie ubezpieczają się na kwotę 10 - 15 tys. euro. Obejmuje nie tylko leczenie, ale i np. transport sanitarny do Polski, czy nawet transport zwłok do kraju, w razie śmiertelnego wypadku.
Małgorzata Koszur, rzecznik prasowy Zachodniopomorskiego Oddziału Wojewódzkiego NFZ w Szczecinie:
- Jeśli złamiemy sobie nogę na stoku w Polsce, to pomoc i leczenie otrzymamy bezpłatnie, włącznie z przewozem karetki do najbliższej placówki udzielającej świadczeń w danym zakresie.
W innym kraju UE zasady dotyczące świadczeń w ramach systemu powszechnego ubezpieczenia mogą być inne. Być może, w którymś z nich, jazda na nartach, związana przecież z pewnym ryzykiem, jest traktowana jako np. sport wyczynowy lub ekstremalny, a od skutków zdrowotnych jego uprawiania trzeba się ubezpieczyć dodatkowo.
Koszty związane z transportem na terenie kraju pobytu oraz z transportem z kraju, gdzie ulęgliśmy wypadkowi, do granic Polski, poszkodowany musi pokryć we własnym zakresie. By temu zapobiec, także wskazane jest dodatkowe ubezpieczenie w komercyjnym zakładzie ubezpieczeń.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?