Nie udało się - siatkarki Chemika Police przegrały w Sopocie dwa razy z Treflem (1:3 i 2:3). Aby awansować do finału play off muszą pokonać rywalki trzy razy z rzędu.
Biorąc pod uwagę fakt, że Trefl wygrał 21 z 22 meczów w tym sezonie, zadanie wydaje się trudne do wykonania. Jednak - jak to w sporcie - zostaje nadzieja. Ta nadzieja wynika z faktu, że przeciwniczki wydają się być na fali opadającej, a Chemik na fali wznoszącej.
- Już tak mocno nie atakują, jak wcześniej - mówił po pierwszym meczu w Sopocie trener Chemika, Mariusz Bujek.
Chemik nie jest przygotowany organizacyjnie na awans do ekstraklasy - ale to jedna strona medalu. Zostaje druga: strona sportowa. W obecnym składzie policzanki nie miałyby czego szukać w najwyższej klasie rozgrywkowej. Jednak awansować do niej są w stanie. Trefl to zespół przyszłości, lecz teraz nie prezentuje się zbyt dobrze i w obecnym składzie chyba też nie utrzymałby się w PlusLidze kobiet. Chemik jest w stanie sprawić w meczu z nim niespodziankę.
I na nią liczymy w trzecim meczu obu drużyn, 27 marca w Policach. Niech Chemik wygra z Treflem choć jeden mecz. Niech pokaże, że naprawdę niewiele trzeba, by w Policach stworzyć drużynę na miarę awansu do ekstraklasy, w której policki klub w latach 1994 - 1995 zdobył złote medale.
Jeżeli nasz zespół tego nie pokaże i zakończy sezon 27 marca po porażce 0:3 lub 1:3 w kiepskim stylu, to może stworzyć obraz drużyny, dla której półfinał I ligi jest szczytem możliwości. A wtedy zamiast wzmocnień np. dwoma zawodniczkami, będzie osłabienie odejściem dwóch. I może rozpocząć się proces rozpadu drużyny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?