Na świecie pewne są trzy rzeczy: śmierć, podatki oraz zmiana trenera w AZS Koszalin w trakcie sezonu. Beneficjentem tego trzeciego faktu został niedawno Marek Łukomski, były szkoleniowiec Kinga Szczecin. Przejął AZS przy bilansie 0-7 i od tamtej pory koszalinianie wygrali 3 z 5 meczów i postraszyli Arkę Gdynia, która ostatnio w Szczecinie urządziła sobie prawdziwe strzelanie, trafiając 21 trójek.
Trener Łukomski ma w drużynie kilku wartościowych zawodników z Drew Brandonem na czele, z którym współpracował w poprzednim sezonie w Czarnych Słupsk. Do tego dochodzą solidni Bartosz Bochno, Marko Tejić czy Dragoslav Papić.
Będzie to także wyjątkowe spotkanie dwóch przyjaciół. Marek Łukomski i Łukasz Biela po raz pierwszy staną przeciwko sobie w roli pierwszych szkoleniowców. Przez wiele lat grali razem, są przyjaciółmi, a Biela był asystentem Łukomskiego w Wilkach Morskich.
- Jest to drużyna, która po zmianie trenera złapała drugi oddech. Mają w końcu przyjemność z grania, są lepiej poukładani, lepiej wyglądają fizycznie, także na pewno będzie to trudny przeciwnik – mówił Łukasz Biela, trener Kinga Szczecin.
Szczecińska drużyna przegrała 5 z 6 meczów i nie wygląda to dobrze. Gra w ostatnich tygodniach uległa poprawie, wróciła lepsza obrona i ograniczona została liczba strat. Jednak to nie wystarczyło na dobrze dysponowanych rywali. Spotkanie z AZS rozpocznie się dziś o godz. 19 w Netto Arenie.
- Musimy bronić swojej hali, a przyjeżdżają zespoły i rzucają nam 100 punktów. Nie wyobrażam sobie, że przegramy ten mecz. Przegraliśmy ostatnie trzy mecze u siebie, a to nie może się zdarzyć, jeśli chcemy walczyć o play-off – zapowiadał Jakub Schenk, rozgrywający Wilków.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?