To nie pierwszy i pewnie nie ostatni taki przypadek. Ci, co otrzymali propozycję "lepszego abonamentu" dopiero po czasie dowiadują się, że zmienili operatora. Do biura Miejskiego Rzecznika Praw Konsumenta w Szczecinie zgłasza się ze skargami po kilkadziesiąt osób tygodniowo.
- Zadzwonił do mnie mężczyzna, przedstawił się, że jest z Telekomunikacji Polskiej i zaproponował zmianę abonamentu na niższy - opowiada pan Jarek. - Pomyślałem, że to niższe opłaty, zgodziłem się. Podpisałem umowę, którą mi przyniesiono, ale jej nie czytałem. Dopiero, gdy przyszedł rachunek zobaczyłem, że nie jestem już w Telekomunikacji Polskiej, a u innego operatora, na co nie wyrażałem zgody.
Trzeba przeczytać
- Istotne jest to, że ludzie nie czytają umów przyniesionych im przez gońca, bo już wówczas mogliby ich nie przyjąć - mówi Łukasz Peryt z biura Miejskiego rzecznika Praw Konsumentów. - Tym bardziej, że gońcowi zawsze się bardzo spieszy. A później okazuje się, że nie są już u dotychczasowego operatora, a u nowego.
Więcej o oszustwach telekomunikacyjnych przeczytasz w dzisiejszym papierowym wydaniu Głosu oraz w e-wydaniu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?