Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proces kursantki, która jadąc "elką" spowodowała śmiertelny wypadek. Dziś zapadł wyrok

Mariusz Parkitny
Dziś zapadł wyrok. Kursantka została skazana na półtora roku w zawieszeniu. Instruktor trafi do więzienia.
Dziś zapadł wyrok. Kursantka została skazana na półtora roku w zawieszeniu. Instruktor trafi do więzienia. Fot. Archiwum
Półtora roku więzienia w zawieszeniu dla kursantki, która dwa lata temu spowodowała śmiertelny wypadek. Do więzienia trafi instruktor, który uczył ją jeździć. Wyrok zapadł dzisiaj.

- To słuszny wyrok - komentuje Jecek Pok z Akademii Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego w Szczecinie.

Chodzi o wydarzenia sprzed dwóch lat w miejscowości Rzeczyca. Kobieta jechała nissanem micrą - samochodem nauki jazdy. Zjechała na lewy pas i zderzyła się z fiatem seicento. Zginęły dwie osoby: pasażerka fiata i nissana. Trzy sooby zostały ranne. "L" miała letnie opony, a na drodze były ciężkie warunki do jazdy. Na jezdni były głębokie koleiny.

Zdaniem sądu kursantka i instruktor byli uczestnikami ruchu drogowego i oboje odpowiadają za wypadek. Mariusz I. został skazany na 2,5 roku więzienia. Przez trzy lata nie będzie mógł jeździć samochodami i wykonywać zawodu.

Sprawa była trudna, bo opinie biegłych z zakresu wypadków drogowych różniły się od siebie. A przepisy wprost nie stanowią, że w każdej sytuacji za wypadek odpowiada kursant i instruktor. Kierującym - zgodnie z prawem o ruchu drogowym - jest osoba odbywająca szkolenie. Instruktor odpowiada karnie, jeśli wypadek spowodowała jego spóźniona reakcja na zagrożenie.

Zobacz także: 3maj się drogi - kronika wypadków, bezpieczeństwo na drodze

Skazani zapowiedzieli apelację. - Nie zgadzam się z tym orzeczeniem. Były dwie sprzeczne opinie biegłych. Nie wiem na jakiej podstawie sąd podjął taką decyzję - powiedziała TVN 24. Mirosława D.

Według jej obrońcy, na ławie oskarżonych powinni zasiąść szefowie szkoły nauki jazdy, którzy pozwolili, aby wyjechała na ulicę w samochodzie z letnimi oponami.

Według Jacka Poka, szczecińskiego biegłego z zakresu wypadków drogowych, wyrok jest słuszny. - Oboje byli uczestnikami ruchu drogowego. Kursantka kierowała autem. Instruktor powinien przewidywać, że do takich sytuacji może dochodzić i reagować na nie - powiedział.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński