Opera na Zamku celowo wybrała święto zakochanych na datę premiery spektaklu.
- Historia tragicznego uczucia Romea i Julii tak naprawdę dotyczy nas wszystkich - mówi Jacek Jekiel, dyrektor Opery na Zamku. - Bo przecież śmierć młodych kochanków jest swoistą metaforą - miłość może wygra ze złem otaczającego nas świata, choć często jest trudna i bolesna.
ZOBACZ TEŻ:
Michał Znaniecki, reżyser spektaklu, wie jak pokazać wielką i tragiczną miłość. Przy pięknej muzyce operowej to szczególnie ważne, ale też frapujące zadanie.
- Zdarzają się happy endy z miłością, ale zazwyczaj miłość jest niszczycielska i zaborcza – mówi Michał Znaniecki. - Jeśli to naprawdę pasja, jak opisał to Szekspir, to wszyscy chcielibyśmy ją przeżywać przez miesiąc, a potem dziękuję. Przeżywanie takiej historii wiąże się z chwilową utratą kontroli. Romeo łatwo się zakochuje. Kiedy go poznajemy, jest zakochany w innej kobiecie, w Rosalindzie, i przez nią cierpi. Dopiero kontekst nowej miłości, jej trudność, przeszkody stają się wyjątkowe. Publiczność lubi śledzić takie potyczki miłosne. Niestety, wszystko kończy się źle. Ale gdyby skończyło się dobrze, to historia byłaby mniej ciekawa dla dzisiejszej publiczności. Jak nie ma konfliktu, nie ma teatru.
Premiera 14 lutego o godz. 19 w Operze na Zamku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?