Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prawie 700 dzieci nie dostało się do szczecińskich żłobków. Było dwoje maluchów na jedno miejsce

Ynona Husaim-Sobecka
W szczecińskich żłobkach jest o 700 miejsc za mało. Do dwóch nowych placówek będzie można przyjać prawie 200 maluchów.
W szczecińskich żłobkach jest o 700 miejsc za mało. Do dwóch nowych placówek będzie można przyjać prawie 200 maluchów. Fot. Andrzej Szkocki
Co na to miasto? - To mit, że każdy starający się musi takie miejsce otrzymać - odpowiada Tomasz Jarmoliński, wiceprezydent Szczecina.

O tym, że nadchodzi wyż demograficzny wiadomo było co najmniej od 5 lat. Od 3 w szczecińskich porodówkach przychodzi na świat coraz więcej dzieci. Tylko w zeszłym roku na oddziałach położniczych powitano 6 tysięcy noworodków, z czego 4 tysiące to szczecinianie. Bezrobocie wprawdzie spadło o połowę, ale pensje nie wystarczają na wynajęcie niani. Ruszył wiec szturm na żłobki.

W tym roku 699 rodziców odprawiono z kwitkiem. z czego 153 napisało odwołania. Zdaniem Tomasza Jarmolińskiego, to rodzice najbardziej zdesperowani. Reszta sobie jakoś poradziła.

- Nie informowaliśmy powszechnie, że można się odwoływać. To przecież jest oczywiste - wyjaśnia Barbara Mielko, dyrektor szczecińskich żłobków. - Ci rodzice trafili na listy rezerwowych.

W naszych placówkach jest 680 miejsc, przyjęto 740 dzieci. Każdy żłobek będzie miał o 10 podopiecznych więcej, niż dotychczas.

- Nie będzie ścisku - zapewnia Barbara Mielko. - Gdyby coś było nie tak, natychmiast interweniowałby sanepid.
W przyszły roku sytuacja ma się poprawić, bo będą dodatkowe 2 nowe żłobki.

- W urzędzie nie ma hamulcowych, te inwestycje przygotowane są szybko - zapewnia Tomasz Jarmoliński. Wiceprezydent przyznaje, że wiadomo było wcześniej, iż miejsc zacznie brakować. Jedmiasto miało inne wydatki. Pieniądze przeznaczano na placówki opiekuńcze dla dzieci i domy pomocy społecznej dla osób starszych. - Dopiero teraz mamy odpowiednie środki - dodaje.

Czy rozbudowany żłobek przy ul. Niedziałkowskiego i nowa placówka przy ul. Duńskiej wystarczą? Nie wiadomo. Miasto nie wie ile tak naprawdę potrzeba dodatkowych miejsc. Nie ma takich analiz i nikt nawet nie podejmuje się, by je zrobić. Prezydent liczy na zmiany w ustawie, tak by mogły powstawać prywatne żłobki nawet w mieszkaniach.

- Nie jest powiedziane, ze tego typu sługa powinna być powszechnie dostępna - twierdzi wiceprezydent. - To nieprawda, że reprezentujemy prawicową doktrynę, że kobieta powinna siedzieć w domu przy garach. Jesteśmy liberałami, którzy twierdzą, że kobieta powinna mieć wybór.

Za trzy lata, zacznie się tłok w szczecińskich przedszkolach. Miasto nie przewiduje jednak budowy nowych placówek. Czeka na prywatnych inwestorów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński