Żołnierze i pracownicy cywilni zachowują spokój. Nie wiadomo, czy byłoby rzeczywiście tak spokojnie, gdyby wybuchł prawdziwy pożar, a w dymie ludzie by mdleli. Żeby jednak akcję ratowania przeprowadzić sprawnie na wypadek prawdziwej pożogi, trzeba ćwiczyć.
Podobne ćwiczenia weszły już do stałych zajęć wojska. W ubiegłym roku w grudniu przeprowadzono podobne w dowództwie 12 Szczecińskiej Dywizji Zmechanizowanej.
Nawet w podobnych godzinach, tyle, ze aura była bardziej zimowa. Na ostatniej kondygnacji budynku przy ulicy Zaleskiego zauważono gęsty dym. W tym roku pożar też wybuchł na ostatnim piętrze.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?