Milar wrócił do zespołu po przymusowej absencji za żółte kartki. Tym razem Urugwajczyk nie łapał kartek, ale skupił się na graniu. Zdobył bramkę, rozgrywał piłkę, a kiedy trzeba było - bronił razem z obrońcami. A że rywalem nie byli "kelnerzy", ale dobry pierwszoligowy zespół, Milarowi należy się bardzo wysoka nota.
- Z Groclinem trzeba było grać jak z Lens. Szybko. Na dwa kontakty. To gra dla dobrych techników - mówił po meczu Bohumil Panik, szkoleniowiec Pogoni. A przecież zarówno Milar, jak i Edi to wyborni technicy. Cieszyć może kolejny dobry mecz szczecińskich obrońców.
Gol dla Groclinu w znaczniej mierze był dziełem przypadku, niż błędem defensywy (przypomnijmy, że piłka - po rykoszecie - zmyliła bramkarza).
Noty za mecz z Groclinem...
Więcej w papierowym wydaniu "Głosu".
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?