Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powódź wiosną

Krzysztof Flasiński
Mieszkańcy Płastkowa nie mogą dojść ani dojechać do swojej wsi. Jedyną drogą łączącą ich ze światem jest nasyp kolejowy.
Mieszkańcy Płastkowa nie mogą dojść ani dojechać do swojej wsi. Jedyną drogą łączącą ich ze światem jest nasyp kolejowy. Andrzej Szkocki
W powiecie kamieńskim są miejsca, które wiosną zostaną zalane. Niebezpieczeństwo jest realne. Najbardziej zagrożony jest tak zwany trójkąt Wołczenicy. Są to trzy miejscowości o niekorzystnym położeniu - Rekowo, Płastkowo i Kozielice. Łączy je rzeka Wołczenica.

- W tym roku zanotowaliśmy wyjątkowe nasilenie czynników, które sprzyjają zalaniu tych terenów - przyznaje Jan Iwańcz, kierownik kamieńskiego oddziału Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych. - Nie pamiętam takiego roku, jak ten.
Wołczenica powinna spływać do zatoki Cichej. W okolicy Rekowa rzeka jest jednak bardzo zamulona. Woda zwalnia bieg i nie spływa do zatoki. Jeśli spadnie mocniejszy deszcz, Rekowo jest zalewane.
Brak możliwości odpływu sprawia, że woda ma wyższy poziom na całej Wołczenicy. Odczuwają to mieszkańcy Kozielic oraz Płastkowa, gdzie jedyna droga, aby wydostać się ze wsi prowadzi przez tory kolejowe.
Kolejnym miejscem narażonym na podtapianie są północne tereny gminy Świerzno. Miedzy Sulikowem a Strzeżewem cały czas można oglądać koparki, które mają udrożnić Stuchowską Strugę.
Stosunkowo bezpieczny jest Kamień Pomorski, który położony jest na wysokości od ośmiu do dwunastu metrów nad poziomem morza. Także przepływający obok Kamienia Świniec został już pogłębiony. Wały biegnące wzdłuż rzeki są w dobrym stanie. Natomiast prawie na pewno pod wodą znajdą się ziemie położono na południe od stolicy powiatu.
Podobny los czeka półwysep przy Wolinie oraz pola na północ od miasta. Cały czas pracują tu pompy elektryczne odprowadzające wodę.
- Zalanie nie grozi terenom zamieszkałym - zapewnia Jan Iwańcz.
Szef kamieńskiej melioracji przyznaje jednak, że podtopienia są uciążliwe dla mieszkańców.
Oprócz naturalnych przyczyn powodzi wskazuje się także na zaniedbania właścicieli terenów, na których biegną rowy wodne. Nowe prawo wodne narzuca na nich obowiązek konserwacji rowów. Rolnicy często nie płacą jednak składek na tak zwane spółki wodne, które opiekują się rowami. Teraz spółki mają możliwość ściągania należności przez komorników.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński