Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Potrójne zabójstwo w Dąbiu: Hiszpanie osądzili, my wciąż czekamy

Mariusz Parkitny
Do zabójstwa doszło w kwietniu 2011 roku.
Do zabójstwa doszło w kwietniu 2011 roku.
Przez ociąganie się Hiszpanów prokuratura nie może zakończyć śledztwa w sprawie potrójnego zabójstwa w Dąbiu sprzed dwóch lat.

- Będziemy monitować. Nie otrzymaliśmy odpowiedzi na nasze kolejne zapytania - mówi prok. Małgorzata Wojciechowicz z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Chodzi głównie o pytanie kiedy i gdzie będzie można przesłuchać Radosława W. Jest podejrzany o zabicie matki, ojczyma i przyrodniego brata.

Od pół roku Radosław W. siedzi w hiszpańskim więzieniu. Został tam skazany za handel narkotykami. Do końca kary zostało mu 2,5 roku. Prokuratura - na razie bezskutecznie chce się dowiedzieć, czy w Hiszpanii odsiedzi cały wyrok, czy wcześniej trafi do Szczecina. Do tej pory nie został przesłuchany w sprawie zabójstwa w Dąbiu. Wyjścia są dwa. Albo Hiszpanie wydadzą go nam przed końcem kary za narkotyki, albo zarzuty usłyszy w Hiszpanii.

To wiązałoby się z wyjazdem naszego prokuratora do Hiszpanii. Na razie nie wiadomo, kiedy Hiszpanie dadzą odpowiedź.

Rodzina W. zginęła w swoim domu przy ul. Uznamskiej w Szczecinie-Dąbiu. Sprawca był niezwykle brutalny. Używał czegoś na kształt maczety. Niepełnosprawnego brata dusił przed śmiercią. Po kilku miesiącach prokurator i policjanci ze specgrupy mieli już pewność, że zabójcą jest Radosław W., syn zabitej kobiety. Nie pojawił się nawet na pogrzebie matki. Wpadł na Ibizie podczas obławy na handlarzy narkotyków. Pracował tam podobno jako taksówkarz.

Zatrzymano jego kompanów, którzy pomagali mu zacierać ślady i od których kupił broń. Ich proces odbędzie się razem ze sprawą Radosława W.

Według prokuratury, motywem zbrodni mógł być rabunek. Rodzina W. była zamożna.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński