MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pośpiech, korki i brak kultury

Opr. Piotr Jasina
Mali pasażerowie są nie tylko doskonałymi obserwatorami, odznaczają się również szczególną wrażliwością. Kierowcy powinni o tym pamiętać, dając tym najmłodszym właściwe wzorce zachowań na drodze.
Mali pasażerowie są nie tylko doskonałymi obserwatorami, odznaczają się również szczególną wrażliwością. Kierowcy powinni o tym pamiętać, dając tym najmłodszym właściwe wzorce zachowań na drodze.
Dlaczego ludzie denerwują się i złoszczą? Co zrobić, żeby na drodze byli uśmiechnięci i życzliwi dla innych? To tylko niektóre z pytań, jakie firma Renault zadawała dzieciom z całej Polski w ramach akcji edukacyjnej "Bezpieczeństwo dla wszystkich".

- Najmłodsi wykazują się często o wiele większą spostrzegawczością niż dorośli - podkreśla w rozmowie z "Głosem" Paweł Kozłowski z Renault Polska. - Podczas badań, które przeprowadziliśmy, dzieci wskazywały proste recepty, co robić i jak się zachowywać by na drodze było bezpieczniej. Tak proste, że my, dorośli byliśmy wręcz zszokowani. Maluchy podpowiadają po prostu, by dorośli kierowcy okazywali sobie na drodze odrobinę więcej życzliwości, tolerancji i trzymali bardziej nerwy na wodzy. Ich zdaniem skorzystają na tym wszyscy uczestnicy ruchu drogowego.

Co nas złości

Dzieci zapytane o to, dlaczego ludzie się złoszczą, odpowiadają, że dorosłych drażnią korki i codzienny pośpiech, niekulturalne zachowanie innych kierowców, stresuje ich też niebezpieczeństwo na drogach i ich zły stan. Znamienne, że zagadnienia te pojawiły się w odpowiedziach w sumie aż 503 razy.

Praca, brak pieniędzy

Dzieci są również świadome problemów rodzinnych i społecznych. Kłopoty z pracą i pogoń za pieniądzem jako źródło zdenerwowania zostało wskazane w 142 przypadkach. Powodem do złości dorosłych jest także niewłaściwe zachowanie innych ludzi albo samych dzieci (ponad 130 odpowiedzi).

- Ponad połowa dzieci jako główną przyczynę denerwowania się Polaków wskazała ruch drogowy - komentuje Agata Szczech z Renault. - Muszę dodać, że w pierwszym pytaniu wcale nie naprowadzaliśmy dzieci na kwestie ruchu drogowego, pytaliśmy jedynie o powody denerwowania się.

Tata nie bez winy

- Czy znasz kogoś, kto denerwuje się w samochodzie?
W odpowiedzi na to pytanie dzieci również były zgodne. Irytują się przede wszystkim mężczyźni, wśród których prym wiodą ojcowie dzieci (210 wskazań). Mamy są wskazywane dużo rzadziej (68 wskazań).

- Dziecko najczęściej jeździ właśnie z ojcem, a zatem w naturalny sposób częściej obserwuje go w sytuacji stresu na drodze - zauważa Agata Szczech.

W sumie aż 486 odpowiedzi potwierdziło, że maluchy spotykają się bezpośrednio z agresją na drodze i znają osoby, które denerwują się podczas jazdy. Martwi jednak nie tyle to, że w ogóle się denerwujemy, ale w jaki sposób okazujemy agresję przy dzieciach.

Łatwo wpadamy w szał

- Co robi ten, kto się złości?

Wyniki badań są alarmujące. Zdaniem jednej z pytanych dziewczynek, "ten ktoś trzęsie się, stuka w klakson i mówi brzydkie słowa". Siedmiolatka komentując agresję powiedziała - "ludzie dostają szału i zamieniają się w tygrysy".
Swoją agresję na drodze najczęściej wyładowujemy krzycząc (126 wskazań), przeklinając i wyzywając innych (106), a także trąbiąc (87). Gdyby przyjąć wyniki sondażu za wiążące, należałoby przyjąć, że średnio co drugie dziecko jest świadkiem agresywnych zachowań na drodze - i to najczęściej u najbliższych osób.

- Wpadamy w furię bardzo często wioząc z tyłu dzieci, zapominamy o tym. Wydaje nam sie, że to tylko my się denerwujemy - podkreśla Paweł Kowalski. - Nic bardziej złudnego. Nasi pasażerowie, zwłaszcza ci najmłodsi denerwują się również, udziela im się nasze zachowanie. Co gorsza, kodują te złe zachowania, które mogą w późniejszym wieku naśladować. Dla dziecka przecież tata-kierowca jest wzorcem!

Połowa odpowiedzi potwierdziła, że dzieci denerwują się w samochodzie. Maluchy zauważają złe zachowania rodziców i "udziela im się zły nastrój kierowcy", jak zauważył jeden z drugoklasistów.

Przeraża prędkość

Małych pasażerów przeraża zbyt szybka jazda. Jeden z trzecioklasistów potwierdził, że "denerwuje się w samochodzie, kiedy tata jeździ od 150 do 180". Dzieci dostrzegają możliwe konsekwencje brawurowej jazdy: "Boję się wtedy, że będzie wypadek i ktoś umrze" - odpowiedziała uczennica III klasy.

Wiedzą, co zrobić

Recepta na życzliwość i spokój na drodze kryje się według dzieci we wzajemnej uprzejmości (189 odpowiedzi) i przestrzeganiu przepisów drogowych (182 wskazania). Inne pomysły, to m.in. pocieszanie ludzi i uśmiech (93 odpowiedzi), ustępowanie im miejsca lub pierwszeństwa (90), a także szeroko pojęta pomoc (66). Dzieci widzą szansę poprawy sytuacji także w wolniejszej jeździe wszystkich kierowców.

Ankietowane dzieci podkreśliły rolę kultury jazdy i przestrzegania przepisów. Jest więc bardzo realna szansa na to, że rośnie pokolenie rozsądniejszych, bardziej spokojnych kierowców.

Sondaż Renault Polska

Badania Renault Polska przeprowadzono na próbie 836 dzieci w wieku 7-10 lat (klasy 1-3 szkół podstawowych). Dzieci odpowiadały na cztery otwarte pytania o agresji w ruchu drogowym i poza nim. Akcję prowadzono w ramach programu edukacyjnego "Bezpieczeństwo dla wszystkich".
Partner programu jest Axa Assistance.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński