Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Portowcy z najmłodszym atakiem w lidze

Maurycy Brzykcy
Zapowiada się na to, że zbyt dużego wyboru wśród napastników w Pogoni nie będzie.
Zapowiada się na to, że zbyt dużego wyboru wśród napastników w Pogoni nie będzie. Andrzej Szkocki
Władze portowego klubu pracują nad zatrudnieniem napastnika. Wiele wskazuje na to, iż będzie to kolejny młokos w drużynie.

Aktualnie w napadzie mamy 22-latka oraz 17-latka. Chodzi o Łukasza Zwolińskiego oraz Marcina Listkowskiego. Tego pierwszego możemy być w miarę pewni, za nim dopiero pierwszy sezon w ekstraklasie, jednak szybko złapał trochę dobrych nawyków. Listkowski to melodia przyszłości i w klubie także są tego świadomi.

- Nie chcę, by powtórzyła się sytuacja z poprzedniego sezonu, gdy Marcin Robak miał odchodzić do Chin, dość nagle, i trzeba było w nagłym trybie ściągać atakującego - mówił jeszcze w trakcie gry w grupie mistrzowskiej trener Czesław Michniewicz.

Odejście Robaka do Lecha Poznań zaskoczeniem nie było. Napastnik nie ukrywał, że chce jeszcze spróbować swoich sił w mocniejszym, niż Pogoń klubie. Dość wczesny transfer sprawił, że do Szczecina z Poznania wpłynęły środki za Robaka i był czas na to, by pomyśleć o jego następcy. Tego na razie nie widać. Jeżeli posiłkować się doniesieniami medialnymi, blisko Pogoni był Grzegorz Goncerz. 27-letni napastnik GKS Katowice na I-ligowym froncie spisuje się nieźle (21 goli w poprzednim sezonie), ale na poziomie ekstraklasy zagrał tylko w 21 spotkaniach, nie zdobywając gola.

Podobno Pogoń interesuje się również Damianem Kowalczykiem. 20-latek z Zagłębia Lubin jest bez doświadczenia w ekstraklasie, a ostatnio zasłynął uderzeniem rywala głową w meczu rezerw swojego klubu. Zagłębie wyrzuciło piłkarza dyscyplinarnie, a piłkarz został zawieszony do 1 października. "Kurier Szczeciński" donosi, że zawodnik uzgodnił już warunki kontraktu indywidualnego.

Gdyby ostatecznie nie udało się pozyskać Kowalczyka, Pogoń znajdzie się pod ścianą. Doświadczonych napastników z kartą na ręku zbyt wielu w kraju nie ma, a na Marco Paixao Pogoni nie stać. Z klubu po raz kolejny zostanie wypożyczony Filip Kozłowski. Ostatnio w Błękitnych Stargard terminował inny młody napastnik, Kamil Zieliński, jednak nie zapowiada się, by znalazł miejsce w zespole trenera Michniewicza. Ostatecznie w ataku mógłby grać Adam Frączczak, ale on jest raczej wariantem awaryjnym na prawą obronę. Jedno jest pewne - jesienią w napadzie młodzieńczej fantazji Portowcy będą mieli pod dostatkiem.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński