Można powiedzieć, że wcielili się w rolę biathlonistów.
Zawodnicy podzieleni zostali na cztery drużyny: żółtych, niebieskich, zielonych i czerwonych. W każdym zespole znajdowało się pięciu piłkarzy. Ich zadaniem było przebiec 2 kilometry po wyznaczonej trasie w lesie, wrócić na strzelnicę i oddać trzy strzały. Każdy niecelny strzał skutkował 100-metrową rundą dodatkowego biegu.
Dopiero wtedy na trasę wyruszyć mógł kolejny zawodnik z danej drużyny.
- Łatwo nie było - przyznał Piotr Petasz. - Taki trochę ze mnie Tomek Sikora - dodał z uśmiechem na twarzy Łukasz Matuszczyk.
Zawodnicy strzelali do tarczy z odległości około 20metrów. - Niektórzy mieli kłopoty z utrzymaniem karabinków - uśmiechał się kierownik drużyny, Ryszard Mizak.
Ostatecznie nietypową rywalizację wygrał zespół w składzie: Tomasz Rydzak, Mikołaj Lebedyński, Andre Gwaze, Przemysław Pietruszka oraz Piotr Dziuba.
- W nagrodę zwycięzcy dostali podwójne zaproszenia do kina - oznajmił Mizak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?