Sytuacja kadrowa Espadonu Szczecin była opłakana. Trener Michał Gogol ledwo złożył szóstkę na poprzedni mecz z Zaksą Kędzierzyn-Koźle, ale lata świetlne dzieliły ją od optymalnej. Na przyjęciu wystąpił dotychczas będący w głębokiej rezerwie Adrian Kacperkiewicz, a w ataku środkowy Justin Duff. Wynik 0:3 był adekwatny do stanu posiadania Espadonu w tym meczu.
Następny przeciwnik szczecinian będzie podobnie trudny do pokonania. Espadon podejmie w poniedziałek PGE Skrę Bełchatów. Pole manewru trenera Gogola powinno być większe niż w poprzedniej kolejce. Do zdrowia powracają Bartłomiej Kluth, Mateusz Malinowski i Jeffrey Menzel.
- Sprawa z Eemim Tervaporttim oraz Marcinem Wiką nie jest jeszcze w pełni jasna i ich powrót do pełnego treningu może chwilę potrwać. Wiadomo, jak ważni są dla nas ci zawodnicy, ale możliwe, że jeszcze kilka dni będziemy musieli sobie radzić bez nich - tłumaczy trener Michał Gogol.
Espadon wygrał w tym roku zaledwie jeden mecz z najgorszym w lidze Dafi Społem Kielce i jest kandydatem do spadku. Nad miejscami barażowymi pozostał mu punkt przewagi, a terminarz w końcówce sezonu zasadniczego nie będzie rozpieszczać.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?