Dzisiejsza eksmisja odbyła się bez incydentów. Na miejscu był komornik z asystą, policja oraz firma ochroniarska i przedstawiciele ZBiLK.
Zabrakło jedynie lokatora - dłużnika, który gdzieś znikł.
- Wiedział o eksmisji, bo go o niej informowaliśmy - mówi Maciej Olejnik, komornik.
Nie wiadomo, gdzie jest Jerzy P. Jego mieszkanie w pięknym starym domu wygląda jak ruina. Wszędzie grzyb, odór, walające się śmieci.
Komornik zajął lokal. Nadające się do użytkowania meble trafiły do magazynu.
Przez miesiąc dłużnik może przebywać w tzw. pomieszczeniu tymczasowym. To lokal o obniżonym standardzie.
Jeśli w tym czasie nie zacznie płacić, trafi do noclegowni.
Więcej na ten temat przeczytacie w środowym wydaniu Głosu Szczecińskiego i
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?