"Polska musi być bezpieczna. Będziemy najsilniejszą armią w regionie" mówią posłowie Prawa i Sprawiedliwości

Podczas swojego wystąpienia, poseł Jach podkreślił, że w tym roku wydatki na obronę wzrosły czterokrotnie - wynoszą obecnie 137 mld zł.

- Dzięki temu jesteśmy w stanie kupować najnowocześniejszy sprzęt. I to robimy, w Korei, Wielkiej Brytanii, USA, Francji, Szwecji, Norwegii... - wymieniał przewodniczący. - To sprawi, że już za 2-3 lata polska armia stanie się silną armią, a za 5 lat będzie największą armią lądową w Europie.

Michał Jach zwrócił szczególną uwagę na zakup tysiąca czołgów, samolotów i artylerii (samobieżnej i rakietowej). Zapewnił, że wzmocniona też zostanie Marynarka Wojenna.

- W naszym regionie Polska będzie najsilniejszym członkiem Sojuszu Atlantyckiego - podkreślił poseł Jach. - Już teraz jesteśmy postrzegani jako liderzy. Jako państwo stabilizator pokoju.

Zdaniem uczestników konferencji, dozbrajanie armii jest konieczne, bo zagrożenie dla Polski i NATO jest realne.

- Nie można go bagatelizować - stwierdził poseł Artur Szałabawka. - Ten niedawny tzw. pucz Grupy Wagnera to, mówiąc językiem młodych, ściema. Tak naprawdę, to kolejna prowokacja. Te, niestety dobrze wyszkolone bandy, są już przy naszej granicy. Wszystko może się więc zdarzyć, może ktoś strzelić, ktoś rzuci granat. Musimy się z tym mierzyć.

Poseł Leszek Dobrzyński przypomniał z kolei, że do prowokacji na naszej wschodniej granicy dochodzi już od wielu lat.

- Zaczęło się od ataku od strony Białorusi za pomocą emigrantów, którzy mieli destabilizować sytuację w kraju przed rozpoczęciem wojny w Ukrainie, co być może uniemożliwiłoby nam przyjęcie tysięcy uchodźców wojennych - tłumaczy poseł Dobrzyński. - Potem były awantury o budowany wzdłuż granicy płot, wybuch pełnoskalowej wojny na Ukrainie, skierowanie wagnerowców do Białorusi, a teraz przekraczanie naszej przestrzeni przez śmigłowce.

Podkreślając powagę sytuacji gospodarze spotkania podkreślili, że bezpieczeństwo Polski jest sprawą ważną i poważną.