- W mojej ocenie zarzuty są niesłuszne. Ich wartość będę konsultował z kancelarią prawną. Oburzające jest, że prezes kierując się niezrozumiałymi dla mnie powodami wykorzystuje publiczne pieniądze Spółki, czyli pochodzące m.in. z naszych opłat na pozywanie radnego, który ustawowo wykonuje swoje obowiązki. Utrudnia nam pracę i uniemożliwia weryfikowanie stawianych zarzutów względem spółki - mówi Krystian Kowalewski, szef klubu radnych Projekt Police, oskarżony przez ZWiK. - Uważam, że powinienem się bronić dla dobra pozostałych osób, które są zagrożone kolejnymi pozwami. Jeżeli bym się poddał to jedynie rozzuchwaliłoby to prezesa i zachęciło do podjęcia działań względem kolejnych osób, a na to nie mogę pozwolić.
Oskarżenie dotyczy tego, co działo się przed listopadową sesją Rady Miejskiej w Policach. Emocje wśród radnych opozycji wzbudziło to, że w projekcie uchwały padła propozycja, aby ustalić wynagrodzenie miesięczne burmistrzowi Polic na kwotę 20.020,- zł brutto. Przed podwyżką pensja wynosiła około 12 000 złotych. Klub radnych Projekt Police skrytykował wówczas zarządzanie gminą przez burmistrza Polic. Krytyczna opinia pojawiła się w mediach społecznościowych.
ZOBACZ TEŻ:
- Wskazywaliśmy w niej na wzrost cen usług komunalnych i innych opłat w gminie Police oraz na problemy wskazywane m.in. w bieżących interpelacjach. Zagadnienia te dotyczą często spółki ZWiK Police. Poruszaliśmy problemy związane z odpadami zlokalizowanymi na działce sprzedanej przez Zakład prywatnemu inwestorowi oraz skarg części pracowników ZWiK na relacje wewnątrz Zakładu. W kilku przypadkach rozbieżność interpretacji niektórych zdarzeń istnieje również w samej Gminie, która nie jest w stanie wyegzekwować swoich decyzji względem Zakładu. My jako radni zajmujemy się tymi tematami na wniosek mieszkańców, ale również w wyniku złożonych do Rady skarg do Komisji Skarg, Wniosków i Petycji - wyjaśnia Krystian Kowalewski.
Nie od dziś na linii radni - ZWiK iskrzy. 11 stycznia Komisja Rewizyjna RM w Policach miała rozpocząć kontrolę w ZWiK. Nic z tego nie wyszło, a poszło o skład komisji, która przyszła do siedziby gminnej spółki. Radnych było siedmiu, a nie pięciu. Prezes ZWiK wskazał wówczas, że skład komisji jest niezgodny ze zgłaszana listą.
A jak komentuje podjęcie kroków sądowych prezes ZWiK? Tłumaczy, że nie będzie prostował informacji podawanych przez radnego w mediach społecznościowych.
- Nie chcę się zagłębiać w szczegóły, to sąd wyda decyzję. Spółka ma dobre imię, które zostało naruszone przez radnego - tłumaczy Rafał Zieliński, prezes ZWIK Police.
Do tematu jeszcze wrócimy.
ZOBACZ TEŻ:
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?