15-latek bawił się nad kanałem przy ulicy Heyki ze młodszym o dwa lata kolegą. Na terenie działającej tam firmy chłopcy znaleźli formę do odlewania plastikowych łodzi. Wrzucili ją do rzeki. Kiedy zaczęła odpływać, próbowali przyciągnąć ją do brzegu. 13-latek stał przy brzegu. Drugi z chłopców pobiegł brzegiem. Później już go nie widziano. Policjanci przeczesują krzaki przy rzece. A poszukiwania w kanale prowadzą płetwonurkowie.
- Nie wiemy, czy chłopiec wskoczył czy wpadł do rzeki. Nikt tego nie widział. Trwają poszukiwania na brzegu i w wodzie. - mówi asp. Przemysław Kimon z Komendy Wojewódzkiej Policji.
Chłopcy bawili się nad kanałem około godz. 13.30. Policję zawiadomiono o zaginięciu po. godz. 15.
Na brzegu znaleziono czapkę, która należała do chłopca. Rozpoznała ją matka.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?