Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Police. Motocrossowcy są w raju

Piotr Jasina [email protected]
Miłośnicy motocyklowych wrażeń mogą tu dokazywać bezpiecznie i do woli.
Miłośnicy motocyklowych wrażeń mogą tu dokazywać bezpiecznie i do woli.
Miłośnicy mocnych wrażeń z jazdy motorami i kładami nie muszą już dokazywać po leśnych szlakach, straszyć zwierzynę, denerwować leśników, czy myśliwych. W Policach powstał tor przeszkód pasjonatów crossa.

- Jestem motorowym zapaleńcem, nawet złamana noga nie wstrzymuję mnie przed jazdą - przyznaje Zbigniew Ochał, mieszkaniec Polic. - Ale jestem też myśliwym. Na pomysł stworzenia toru motocrossowego wpadłem właśnie siedząc na ambonie, widząc jeżdżących po leśnych drogach motocyklistów, czy modne od pewnego czasu kłady. Oni nie mają gdzie jeździć. A w lesie ścigają ich leśnicy, policja, wściekają się ekolodzy.

Tak zrodził się pomysł Moto Raju. Nasz rozmówca zaczął szukać miejsca. Znalazł właściciela ponad hektara gruntu przy ul. Przemysłowej w Policach. Wydzierżawił działkę.

- Przez 7 lat nikt nic tu nie robił, dwumetrowe chaszcze - wspomina pan Zbigniew. - Trzeba było wszystko wykarczować, oczyścić, zrobić projekt toru. Trzy koparki przez dwa tygodnie pracowały bez przerwy. Radziłem się też kolegów z różnych klubów, m.in. Motodiabłów ze Szczecina. Nie chciałem bowiem stworzyć toru zbyt trudnego, by mogli z niego korzystać także amatorzy, dzieci, praktycznie wszyscy.

Tor już działa. Codziennie od południa do późnych godzin popołudniowych. W weekendy można się tu zjawić wcześniej. Nie trzeba mieć motoru czy kłada, bo sprzęt wypożyczany jest na miejscu razem z ochraniaczami, kaskami itd.

- Trzeba mieć ukończonych 18 lat, młodsi muszą mieć opiekunów - podkreśla twórca Moto Raju. - Wszystkich zapoznajemy z regulaminem, muszą poznać zasady stanowiące o bezpieczeństwie swoim i innych użytkowników toru. Podpisują też oświadczenia.

Tor jest rzeczywiście bezpieczny. Korzystają z niego pod okiem ojców nawet kilkuletnie maluchy. Jest tak zaprojektowany, by nikomu przy wywrotkach nie stała się krzywda.

- Dobrze, że takie miejsca powstają - przyznaje Janusz Rybak z Polic, właściciel yamahy. - Tu można bowiem pojeździć legalnie, bez obaw popróbować akrobacji. Brakuje nam torów. Różnie sobie z tym radziliśmy, korzystając z pola kolegi, czy toru w Rosówku, jeździliśmy też do Chojny.

Chętnych do crossowej zabawy w Moto Raju jest coraz więcej.

- W styczniu zamierzam złożyć wniosek do Polskiego Związku Motorowego o zarejestrowanie klubu motocrossowego - dodaje Ochał.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński