Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń Szczecin. Nowi zawodnicy mają mały problem z wkomponowaniem się w zespół

Krzysztof Ufland
Dariusz Zawadzki (z prawej) zbiera dobre opinie za swoje występy w barwach Pogoni Szczecin.
Dariusz Zawadzki (z prawej) zbiera dobre opinie za swoje występy w barwach Pogoni Szczecin. Fot. Andrzej Szkocki
Nieskuteczny jest Marcin Klatt, optymalnej formy szuka Marcin Bojarski.

Lepiej prezentują się Omar Jarun i Dariusz Zawadzki, chociaż minie jeszcze trochę czasu, zanim zaczną lepiej rozumieć się z drużyną. A w szczególności ten pierwszy, gdyż wciąż zdarza mu się popełnić w meczu głupi błąd, wynikający z braku komunikacji z blokiem defensywnym.

Jaruna należy jednak docenić za to, że stara się nadrabiać językowe zaległości. W meczu z Sandecją pokrzykiwał do kolegów głównie w języku polskim.

- Ustaw się lepiej, nie puszczaj! - krzyczał, używając specyficznego akcentu, w kierunku
Josefa Petrika. Jak łatwo domyślić się, odpowiedź Czecha także cechowała się oryginalnym dialektem.

W sobotnim meczu Zawadzki kreował niemal wszystkie akcje Pogoni. Nie bał się brać na siebie odpowiedzialności za grę zespołu, często był przy piłce. Wdawał się także w indywidualne dryblingi, z których większość wygrywał.

Być może szczególnie zależało mu na dobrym występie przeciwko byłemu klubowi. Tym bardziej, że kibice zgotowali mu bardzo ciepłe przywitanie, głośno skandując jego nazwisko.

Mimo tego, szkoleniowiec Pogoni wciąż widzi mankamenty w grze środkowego pomocnika.

- Darek wciąż nie może odnaleźć formy, którą imponował w Sandecji - krótko ocenia podopiecznego Piotr Mandrysz.

Zupełnie nie sprawdza się Marcin Klatt. O jego perypetiach piszemy w osobnym artykule, jednak należy zauważyć, że w pojedynku z Sandecją po raz kolejny był bardzo nieskuteczny.

Drugi mecz z rzędu szkoleniowiec zmienia tego zawodnika już w przerwie. Nie zachwyca też Marcin Bojarski. Boczny pomocnik wyglądał w meczu z beniaminkiem na zagubionego.

Momentami wyglądało to tak, jakby piłka przeszkadzała mu w grze. Tradycyjnie już, popisał się kilkoma ciekawymi zagraniami, ale to zdecydowanie za mało, jak na takiego zawodnika.

Prawa flanka ożywiła się po wejściu na boisko Maksymiliana Rogalskiego.

Kibicujesz Pogoni Szczecin? Zajrzyj na serwis gs24.pl/pogon

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński