Pogoń Szczecin - GKP Gorzów 1:0. Portowcy wiceliderem jesieni!

Pierwsza połowa to dość szybka gra z obu stron. Goście imponowali prostopadłymi piłkami, z którymi mieli problemy nasi defensorzy. Na szczęście bramkarz Pogoni, były gracz gorzowskiego klubu, Radosław Janukiewicz, nie musiał interweniować. Z kolei portowcy próbowali strzałów, głównie z dystansu, ale żaden nie był celny. Najczęściej uderzać się starał największy od tego specjalista w Pogoni, czyli Piotr Petasz, jednak nie zatrudniał golkipera gości. Duże pretensje do siebie może mieć Maciej Mysiak, który po wrzutce Przemysława Pietruszki w 29 minucie miał piłkę na głowie, ale nie skierował jej w stronę bramki.

W drugiej części gry oba zespoły grały podobnie. Pogoń, gdy już dochodziła do okazji do dośrodkowania, były one zbyt mocne. A gdy któryś z portowców miał piłkę na nodze, to albo był blokowany, albo uderzał zbyt lekko, czy nieprecyzyjnie. Tak jak Olgierd Moskalewicz w 69 minucie.

Wreszcie w 76 minucie padła bramka. Wprowadzony na boisko w drugiej połowie Maksymilian Rogalski wymanewrował jednego z gości i huknął mocno z ok. 27 metrów. Bramkarz GKP źle obliczył lot piłki i ta wpadła do siatki. Do końca meczu obie strony, choć były bardzo aktywne nie zdołały już zmienić wyniku meczu. Pogoń kończy rok jako wicelider I ligi.

Pogoń Szczecin - GKP Gorzów 1:0 (0:0)

Bramka: Rogalski (76).

Pogoń: Janukiewicz - Nowak, Hrymowicz, Mysiak, Petrik, Wólkiewicz (61 Rogalski), Koman, Pietruszka, Petasz (87 Parzy), Kowal (46 Lebedyński), Moskalewicz.

GKP: Janicki - Ziemniak, Grocholski, Jakosz, Topolski Andruszczak, Łuszkiewicz (81 Kaczorowski), Kaczmarczyk, Maliszewski (78 Ilków-Gołąb), Wan (59 Czerkas), Piątkowski.