Totolotek Puchar Polski. Pogoń gra dziś w Rzeszowie na starcie pucharowej drogi

Rozgrywki 2019/2020 są drugimi, w których od początku w roli trenera Pogoni jest Kosta Runjaić. Jako szkoleniowiec Portowców, choć jest w Szczecinie niemal równe dwa lata, tylko raz prowadził ich w rozgrywkach Pucharu Polski. Było to rok temu podczas potyczki z GKS w Katowicach. W regulaminowym czasie było 1:1, ale w rzutach karnych górą była ekipa z Górnego Śląska.

Wcale nie lepiej było w sezonach 2017/18, gdy Portowcy łącznie rozegrali tylko dwa spotkania w Pucharze Polski. W ostatnich latach najbardziej udana przygoda Pogoni miała miejsce w sezonie 2016/17, gdy pod wodzą trenera Kazimierza Moskala zespół dotarł do półfinału (przegrał tam z Lechem). Portowcy jeszcze nigdy w historii nie zdobyli tego trofeum, ale trzy razy grali w jego finale, ostatni raz w 2010 roku. Ulegli wówczas Jagiellonii Białystok.

Trener Kosta Runjaić nie będzie mógł wystawić sporej liczby zawodników w Rzeszowie. Kontuzjowani są dalej Kamil Drygas, Ricardo Nunes czy Mariusz Malec. Dodatkowo dochodzą przymusowe pauzy trzech zawodników. Adam Frączczak będzie pauzował za czerwoną kartkę jeszcze z sezonu 2017/2018, gdyż rok temu nie grał z powodu choroby. Nie zagra w Rzeszowie również Igor Łasicki, który w poprzednich rozgrywkach złapał dwie kartki jeszcze w barwach Wisły Płock. Na daleki wyjazd nie uda się również młody Kacper Kozłowski. Pomocnik pauzuje za kartki zebrane w pucharowych meczach rezerw Pogoni w poprzednim sezonie.

- Zawsze istnieje możliwość, że zespół wyżej notowany przegrywa z drużyną z niższej ligi. Byłoby to nadzwyczaj aroganckie, gdybyśmy z góry skazywali kogoś na porażkę. W piłce zawsze może zdarzyć się wszystko, zwłaszcza w rozgrywkach pucharowych - podkreśla trener Pogoni Kosta Runjaić.

Pogoń, podobnie jak Stal, w niedzielę rozgrywała swój mecz ligowy. Wczoraj Portowcy mieli ostatni trening i ruszyli do dalekiego Rzeszowa samolotem.

Mecz w Rzeszowie startuje o godz. 14.30. Transmisja w Polsacie Sport.