Bardzo możliwe, że to nie ostatnie derby w tym sezonie. Szczecinianki na Politechnikę mogą trafić w ćwierćfinale pod warunkiem, że jedna z tych ekip zajmie czwarte, a druga piąte miejsce po fazie zasadniczej. Na dwie kolejki przed końcem Politechnika i Pogoń są właśnie na tych lokatach.
- Bardzo bym chciała, abyśmy w fazie play off trafiły na Politechnikę. Nie ważne, czy wyjdziemy z czwartego czy piątego miejsca. Z tym zespołem jesteśmy w stanie powalczyć o awans - twierdzi Monika Stachowska, obrotowa Pogoni.
W ćwierćfinale rywalizacja toczy się do dwóch wygranych. Pierwszy i ewentualny trzeci mecz odbywa się na parkiecie zespołu, który w sezonie zasadniczym zajął wyższe miejsce.
Do końca ligowych rozgrywek jednak jeszcze dwie kolejki, a szczecinianki nadal nie są pewne awansu do play off. Musiałby się zdarzyć jednak niesamowity zbieg okoliczności, aby Pogoni zabrakło w walce o medale. W ostatniej kolejce do Szczecina przyjeżdża walcząca o utrzymanie Piotrcovia.
- Dla nas najważniejszy jest najbliższy mecz. Politechnika zagra z nami pod ogromną presją i chcemy to wykorzystać - zapowiada Stachowska.
Jeśli Pogoń dziś wygra, to zrówna się z koszaliniankami liczbą punktów, ale wyprzedzi je dzięki lepszemu bilansowi spotkań. W grudniowym meczu w Szczecinie wygrały gospodynie 24:22. Wtedy 5 bramek zdobyła dla Pogoni Hanna Jaszczuk, wówczas jeszcze występująca na rozegraniu. Jednak od meczu z KSS Kielce w 18. kolejce gra z powodzeniem na lewym skrzydle. W sobotnim spotkaniu ze Startem Elbląg należała do najlepszych zawodniczek Pogoni i jej dobra gra z pewnością nie uszła uwadze Giennadija Kamielina, trenera Politechniki, który gościł na trybunach hali przy ul. Twardowskiego.
Jaszczuk to jedna z trójki Białorusinek od roku występujących w Pogoni. W kadrze są jeszcze Natalia Kurjanowicz oraz Volha Piatrova. Pierwsza przydatna jest w obronie, druga zaś słynie z atomowych rzutów z dystansu. Jednak Piatrova od zakończenia poprzednich rozgrywek leczyła kontuzję kolana, ale od kilku dni trenuje już na pełnych obrotach i może wzmocnić siłę szczecińskiego ataku już w dzisiejszym meczu.
W obozie Pogoni nikt nie zmaga się z kontuzjami. W zespole Politechniki na pewno zabraknie reprezentacyjnej obrotowej Joanny Dworaczyk. Tylko na rzuty karne wychodzi zaś Sylwia Lisewska. Koszaliński zespól ma jednak kim straszyć. 106 bramek w tym sezonie rzuciła już Tatiana Bilenia, groźne powinny być także inne rozgrywające jak np. Aleksandra Kobyłecka czy Monika Odrowska.
Początek meczu Politechniki z Pogonią o godz. 17.30. Pozostałe mecze 21. kolejki zostaną rozegrane w weekend.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?