- Zbyt często traciliśmy piłkę w ataku, niemal podając ją rywalkom. One dzięki temu przeprowadzały kontrataki i zdobywały z nich bramki - relacjonuje kierownik Krzysztof Trzebiński.
Z pewnością jednak swoje zrobił też niewygodny terminarz, na który psioczył trener Dariusz Molski. Otóż mecz Pucharu Polski został wciśnięty między dwie ligowe kolejki po blisko trzytygodniowej przerwie. Dlatego też zespół z Elbląga nie wraca do Szczecina, a udaje się od razu do Piotrkowa na sobotni pojedynek z Piotrcovią, a cztery dni później gra, również na wyjeździe, z Samborem Tczew.
W Elblągu możliwość dłuższego występu otrzymały zawodniczki dotychczas rzadko pojawiające się na parkiecie, jak chociażby bramkarka Paulina Adamska, czy rozgrywające Anna Rostanowska i Aleksandra Kicińska.
Obok Startu w ćwierćfinale znalazły się: Ruch Chorzów, SPR Lublin, KPR Jelenia Góra, KSS Kielce, Łączpol Gdynia, Zagłębie Lubin i Politechnika Koszalin.
Start Elbląg - Pogoń Baltica Szczecin 38:31 (21:15)
Pogoń: Płaczek, Adamska - Cebula 7, Jakubowska 6, Jaszczuk 5,Kurjanowicz 3, Piontke 3, Huczko 2, Agova 2, Sabała 1, Kicińska 1, Stachowska, Rostankowska, Szymczak, Pasternak, Kucharska.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?