Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pogoń '04 Szczecin jest rewelacją rozgrywek

Sebastian Szczytkowski
Futsaliści Pogoni mają powody do zadowolenia. Po fatalnym poprzednim sezonie, teraz wreszcie pokazują pełnię umiejętności.
Futsaliści Pogoni mają powody do zadowolenia. Po fatalnym poprzednim sezonie, teraz wreszcie pokazują pełnię umiejętności. Andrzej Szkocki
Miało ich nie być w Futsal Ekstraklasie. Gracze Pogoni ’04 Szczecin wrócili wskutek upadku mistrza Polski. I właśnie dogonili lidera.

3 maja Pogoń ’04 Szczecin przegrała spotkanie z GAF Gliwice i stało się jasne, że sportowo żegna się z Futsal Ekstraklasą. Drużyna jednak wróciła, a w weekend zagrała mecz, jakiego kibice nie widzieli w jej wykonaniu od kilku, jak nie kilkunastu miesięcy. Pogoń pokonała 4:1 Red Dragons Pniewy.

- Przeobraziliśmy się o 180 stopni w stosunku do poprzedniego sezonu - przyznaje kapitan Michał Kubik.

Co wydarzyło się od tego czasu? Pogoń zastąpiła w Ekstraklasie mistrza Wisłę Krakbet Kraków, która wycofała się wskutek problemów finansowych. Z Krakowa przejęła nie tylko miejsce w elicie, ale też dwóch futsalistów, którzy udowadniają wartość na początku rozgrywek: Kamila Lasika i Adama Jonczyka.

- Nowy jest jeszcze Dominik Solecki, ale wypadł z powodu kontuzji. Wzmocniliśmy się na newralgicznych pozycjach. Lasik daje stabilizację z tyłu, Adam strzela gole. Wszyscy uwierzyliśmy w siebie i podnieśliśmy poziom. Słuchamy tego, co trener do nas mówi, a to przekłada się na wyniki - opowiada Kubik.

Szczecinianie w meczu z Red Dragons przeważali od początku aż do momentu, w którym mieli cztery gole przewagi i nie musieli atakować.

- Nie zagraliśmy na najwyższym poziomie. Były sytuacje, w których mogliśmy podjąć inne decyzje - zaskoczył autor trzech goli Mateusz Jakubiak. - Ostatni raz strzeliłem hat-tricka w juniorach na trawie. W futsalu był to pierwszy raz - uśmiechał się.

Jakubiak wskazał jako mankament grę atakiem pozycyjnym, natomiast atutami są kontrataki i żelazna obrona. Pogoń ’04 jest niepokonana od sześciu kolejek. O takiej serii szczecinianie mogli pomarzyć sezon temu, a do rekordu z czasów wicemistrzowskich brakuje dwóch meczów bez porażki.

- Chcemy to kontynuować. Inauguracja w Bielsko-Białej nam nie wyszła. To była Pogoń jak z końcówki poprzedniego sezonu - przypomina Kubik. - Od następnego meczu coś drgnęło, zyskaliśmy swobodę w grze i poza zbieraniem punktów, wyglądamy efektownie. Wcześniej wpadliśmy w marazm i ciągnął się za nami miesiącami.

Spadkowicz został wiceliderem. Pogoń ’04 Szczecin ma tyle samo punktów w tabeli co najlepszy Rekord Bielsko-Biała. W niedzielę zmierzy się na wyjeździe z Nbitem Gliwice.

- Nie kierujemy się za wszelką cenę na lidera. Nie jest powiedziane, że ta pozycja nam się należy i nie chcemy być uznawani za faworyta. Ciężką pracą, dobrą grą i w konsekwencji wynikami możemy jednak wskoczyć na szczyt - puentuje Jakubiak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński