3 maja Pogoń ’04 Szczecin przegrała spotkanie z GAF Gliwice i stało się jasne, że sportowo żegna się z Futsal Ekstraklasą. Drużyna jednak wróciła, a w weekend zagrała mecz, jakiego kibice nie widzieli w jej wykonaniu od kilku, jak nie kilkunastu miesięcy. Pogoń pokonała 4:1 Red Dragons Pniewy.
- Przeobraziliśmy się o 180 stopni w stosunku do poprzedniego sezonu - przyznaje kapitan Michał Kubik.
Co wydarzyło się od tego czasu? Pogoń zastąpiła w Ekstraklasie mistrza Wisłę Krakbet Kraków, która wycofała się wskutek problemów finansowych. Z Krakowa przejęła nie tylko miejsce w elicie, ale też dwóch futsalistów, którzy udowadniają wartość na początku rozgrywek: Kamila Lasika i Adama Jonczyka.
- Nowy jest jeszcze Dominik Solecki, ale wypadł z powodu kontuzji. Wzmocniliśmy się na newralgicznych pozycjach. Lasik daje stabilizację z tyłu, Adam strzela gole. Wszyscy uwierzyliśmy w siebie i podnieśliśmy poziom. Słuchamy tego, co trener do nas mówi, a to przekłada się na wyniki - opowiada Kubik.
Szczecinianie w meczu z Red Dragons przeważali od początku aż do momentu, w którym mieli cztery gole przewagi i nie musieli atakować.
- Nie zagraliśmy na najwyższym poziomie. Były sytuacje, w których mogliśmy podjąć inne decyzje - zaskoczył autor trzech goli Mateusz Jakubiak. - Ostatni raz strzeliłem hat-tricka w juniorach na trawie. W futsalu był to pierwszy raz - uśmiechał się.
Jakubiak wskazał jako mankament grę atakiem pozycyjnym, natomiast atutami są kontrataki i żelazna obrona. Pogoń ’04 jest niepokonana od sześciu kolejek. O takiej serii szczecinianie mogli pomarzyć sezon temu, a do rekordu z czasów wicemistrzowskich brakuje dwóch meczów bez porażki.
- Chcemy to kontynuować. Inauguracja w Bielsko-Białej nam nie wyszła. To była Pogoń jak z końcówki poprzedniego sezonu - przypomina Kubik. - Od następnego meczu coś drgnęło, zyskaliśmy swobodę w grze i poza zbieraniem punktów, wyglądamy efektownie. Wcześniej wpadliśmy w marazm i ciągnął się za nami miesiącami.
Spadkowicz został wiceliderem. Pogoń ’04 Szczecin ma tyle samo punktów w tabeli co najlepszy Rekord Bielsko-Biała. W niedzielę zmierzy się na wyjeździe z Nbitem Gliwice.
- Nie kierujemy się za wszelką cenę na lidera. Nie jest powiedziane, że ta pozycja nam się należy i nie chcemy być uznawani za faworyta. Ciężką pracą, dobrą grą i w konsekwencji wynikami możemy jednak wskoczyć na szczyt - puentuje Jakubiak.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?