Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pobity mężczyzna zmarł w szpitalu

Hanna Nowak-Lachowska
Sławek Ryfczyński
48-letni Stanisław Z. odpowie za śmierć 66-letniego Jana Rosia. Dzień przed Sylwestrem pchnął go ze schodów. Tylko dlatego, że pan Jan prosił o spokój na klatce schodowej. Mężczyzna zmarł dzisiaj w szczecińskim szpitalu.

Dzień przed Sylwestrem dwaj bracia, mieszkańcy kamienicy, przyszli razem ze znajomymi. Chcieli wejść do mieszkania, ale matka nie chciała ich wpuścić. Dobijali się głośno do drzwi, awanturowali.

- Janek chciał ich tylko uspokoić. To wszystko. A teraz nie żyje... - mówi mieszkaniec tej samej kamienicy Andrzej Garboś.

Po wyjściu na klatkę pan Jan próbował rozmawiać z bandą chuliganów.
- Nagle zobaczyłem, jak jeden z nich chwycił go i mocno pchnął - opowiada pan Andrzej, świadek zdarzenia. - Wszystko trwało ułamki sekund. Janek poleciał ze schodów, stracił przytomność.

Pogotowie zabrało go do świnoujskiego szpitala. Tu lekarze stwierdzili m.in. złamanie podstawy czaszki i potężnego krwiaka mózgu. Stan pana Jana był krytyczny. Cały czas był nieprzytomny.

Przewieziono go do szpitala w Szczecinie. W Nowy Rok pan Jan przyjął ostatnie namaszczenie. Dzisiaj zmarł w szpitalu nie odzyskując przytomności.

Mieszkańcy kamienicy są zdruzgotani śmiercią pana Jana. Za wszystko winią tych dwóch braci. Jak mówią, to oni sprowadzają do ich domu "element".

- Notorycznie chodzą pijani i naćpani - mówią ludzie. - Wąchają klej, śmierdzi tym na klatce. Tu nie ma dnia, żeby był spokój.

Obaj mieszkają z matką. Kobieta jest "prawą ręką" świnoujskiego radnego i działacza społecznego. On sam często ją odwiedza w mieszkaniu. Mieszkańcy mówią, że dzięki temu czuje się pewna siebie.

Policja mówi, że jest bezradna. Musi trzymać się przepisów.
- Przyjeżdżamy na każde wezwanie - mówi Małgorzata Śliwińska z komendy świnoujskiej policji. - Ale nie możemy na siłę poddać ich leczeniu czy ubezwłasnowolnić. Są dorośli i muszą wyrazić na to zgodę.

Jeden z policjantów, który kilkakrotnie sam był na interwencji w tej kamienicy mówi nam wprost: dopóki oni sami się nie "przekręcą", to ci ludzie będą mieli horror.

Więcej w sobotnim papierowym wydaniu "Głosu Szczecińskiego".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński