Agresywni mężczyźni zaczepiali osoby postronne. Niektórych oblewali wodą, wywoływali awantury.
Widząc to, policjant, choć był po służbie, postanowił ich uspokoić. Jak twierdzą świadkowie, do których dotarli po zdarzeniu policjanci, przedstawił się i pokazał legitymację.
Interwencja funkcjonariusza nie uspokoiła jednak agresorów. Przeciwnie: wpadli w furię i w pięciu (inna wersja mówi o czterech) pobili policjanta.
Trafił do szpitala m.in. z podejrzeniem złamania nosa i urazem szczęki. Nie wiadomo, jak długo potrwa leczenie.
Po bójce sprawcy uciekli. Ale poruszeni zajściem świadkowie, w tym Krzysztof Tomasik, nasz fotoreporter, który był nieopodal miejsca zdarzenia i natychmiast sięgnął po aparat, pomogli w ustaleniu ich tożsamości.
Dwóch udało się ująć już w ciągu pierwszych dwóch godzin. To młodzieńcy w wieku 18 i 15 lat. Tożsamość pozostałych też jest już znana, ale o godz. 23. policja wciąż jeszcze ich poszukiwała. Za pobicie policjanta grozi im nawet do 10 lat więzienia.
- Widziałem, jak się zachowywali. To typ chuligaństwa, który trzeba tępić. Byli agresywni, szukali okazji, żeby kogoś pobić. Należy im się przykładna nauczka - mówi świadek zdarzenia.
Kilka miesięcy temu w Warszawie, podczas podobnej interwencji policjanta po służbie, przy bierności świadków, doszło do tragedii. Gdy funkcjonariusz próbował uspokoić młodocianych wandali demolujących tramwaj, ci zadźgali go nożem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?