Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po tragedii w Kamieniu Pomorskim. Jest śledztwo w sprawie śmierci 14-miesięcznego dziecka. Szukają trującej substancji

Mariusz Parkitny
Mariusz Parkitny
Zdjęcie ilustracyjne
Chłopiec zmarł prawdopodobnie z powodu zatrucia nieustaloną jeszcze substancją. Podejrzenie pada na trutkę na szczury, która w wyniku zjawiska fizycznego mogła przekształcić się w gaz. Przyczyny tragedii ustali biegły.

Do tragedii rodzinnej doszło w piątek, 25 grudnia w jednym z mieszkań przy ulicy Moniuszki w Kamieniu Pomorskim. Prokuratura wszczęła śledztwo pod kątem substancji trującej. We wtorek ma się odbyć sekcja zwłok chłopca.

- Postępowanie dotyczy sprowadzenia zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób mające postać rozprzestrzeniania się substancji trujących, duszących lub parzących - wyjaśnia prokurator Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

W piątek kamieńscy strażacy dwukrotnie interweniowali w jednym z mieszkań przy ulicy Moniuszki w Kamieniu Pomorskim. Pierwsze informacje dotyczyły tlenku węgla. Dwie osoby trafiły do szpitala w Gryficach, w tym kilkunastomiesięczne dziecko. Mimo reanimacji, dziecka nie udało się uratować.

Tlenek węgla nie był jednak przyczyną zatrucia, bo detektory czadu nie wykryły trującego stężenia tlenku węgla. Podczas drugiej interwencji, strażacy odkryli śladowe ilości siarkowodoru.

- Interweniowaliśmy dwukrotnie. Rano do stanowisk kierowania wpłynęła informacja, że prawdopodobnie doszło do zatrucia tlenkiem węgla. W mieszkaniu były osoby z objawami podtrucia. Sprawdziliśmy miernikiem wielogazowym na obecność tlenku węgla. Miernik nie wykrył żadnego zdarzenia - mówił kpt. Michał Wiaderski z PSP w Kamieniu Pomorskim.

ZOBACZ TEŻ:

Mieszkanie było wietrzone przed przyjazdem strażaków, dlatego czujnik mógł nic nie wykazać. Po kilku godzinach pojawiły się informacje, że w szpitalu dziecko zmarło, prawdopodobnie z powodu zatrucia nieznaną substancją. Dlatego zapadła decyzje, że kamieńscy strażacy jeszcze raz pojadą na miejsce zdarzenia.

- Za drugim razem czujnik wykrył niewielkie ilości siarkowodoru w pomieszczeniu - dodaje kapitan Wiaderski.

Stężenie było na tyle niewielkie, że nie zagrażało życiu i zdrowiu. Zapadła kolejna decyzja o wezwaniu zespołu chemicznego straży pożarnej ze Szczecina.

Niestety na razie nie udało się ustalić skąd siarkowodór w mieszkaniu. Jedna z wersji zakłada, że sprawcą tragedii może być trutka na szczury, która w wyniku reakcji fizycznej tzw. sublimacji przekształciła się w gaz.

Mieszańcy trzylokalowego budynku od pewnego czasu mieli problemy z gryzoniami, dlatego stosowano trutkę na szczury. Biegły zbada, czy mogą przekształcić się w trujący opar.

ZOBACZ TEŻ:

Do tragicznego pożaru doszło w kwietniu 2009 roku.

Tragiczny pożar hotelu socjalnego w Kamieniu. Jest wyrok dla...

Bądź na bieżąco i obserwuj:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński