Do tragedii rodzinnej doszło w piątek, 25 grudnia w jednym z mieszkań przy ulicy Moniuszki w Kamieniu Pomorskim. Prokuratura wszczęła śledztwo pod kątem substancji trującej. We wtorek ma się odbyć sekcja zwłok chłopca.
- Postępowanie dotyczy sprowadzenia zdarzenia, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób mające postać rozprzestrzeniania się substancji trujących, duszących lub parzących - wyjaśnia prokurator Alicja Macugowska-Kyszka z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.
W piątek kamieńscy strażacy dwukrotnie interweniowali w jednym z mieszkań przy ulicy Moniuszki w Kamieniu Pomorskim. Pierwsze informacje dotyczyły tlenku węgla. Dwie osoby trafiły do szpitala w Gryficach, w tym kilkunastomiesięczne dziecko. Mimo reanimacji, dziecka nie udało się uratować.
Tlenek węgla nie był jednak przyczyną zatrucia, bo detektory czadu nie wykryły trującego stężenia tlenku węgla. Podczas drugiej interwencji, strażacy odkryli śladowe ilości siarkowodoru.
- Interweniowaliśmy dwukrotnie. Rano do stanowisk kierowania wpłynęła informacja, że prawdopodobnie doszło do zatrucia tlenkiem węgla. W mieszkaniu były osoby z objawami podtrucia. Sprawdziliśmy miernikiem wielogazowym na obecność tlenku węgla. Miernik nie wykrył żadnego zdarzenia - mówił kpt. Michał Wiaderski z PSP w Kamieniu Pomorskim.
ZOBACZ TEŻ:
Mieszkanie było wietrzone przed przyjazdem strażaków, dlatego czujnik mógł nic nie wykazać. Po kilku godzinach pojawiły się informacje, że w szpitalu dziecko zmarło, prawdopodobnie z powodu zatrucia nieznaną substancją. Dlatego zapadła decyzje, że kamieńscy strażacy jeszcze raz pojadą na miejsce zdarzenia.
- Za drugim razem czujnik wykrył niewielkie ilości siarkowodoru w pomieszczeniu - dodaje kapitan Wiaderski.
Stężenie było na tyle niewielkie, że nie zagrażało życiu i zdrowiu. Zapadła kolejna decyzja o wezwaniu zespołu chemicznego straży pożarnej ze Szczecina.
Niestety na razie nie udało się ustalić skąd siarkowodór w mieszkaniu. Jedna z wersji zakłada, że sprawcą tragedii może być trutka na szczury, która w wyniku reakcji fizycznej tzw. sublimacji przekształciła się w gaz.
Mieszańcy trzylokalowego budynku od pewnego czasu mieli problemy z gryzoniami, dlatego stosowano trutkę na szczury. Biegły zbada, czy mogą przekształcić się w trujący opar.
ZOBACZ TEŻ:
Bądź na bieżąco i obserwuj:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?