Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Po rocznej wyprawie, walce z Atlantykiem i złodziejami Aleksander Doba wraca do Polski

mdr
Fot. Wiesław Seidler
W czwartek Olek Doba wylatuje z Nowego Jorku do Monachium. Tu przesiada się na na samolot do Warszawy. Przyleci do stolicy w piątek 21 października o godzinie 12.25.

Olek Doba na swoją wielką wyprawę wyruszał dokładnie rok temu.

- Dwa dni przed tym Olek rozesłał do znajomych lakonicznego e-maila: "Wyjeżdżam… do Berlina, …dalej lecę do Dakaru… skąd mam zamiar wypłynąć na Transatlantycką Wyprawę Kajakową. Po trzech miesiącach okaże się, czy udało mi się trafić do Fortalezy. Czy w ogóle przepłynę Atlantyk?..." - wspomina Wiesław Seidler. - Ja, zapraszając na pożegnanie Olka przed biurem LOT-u odpisałem: - Olek, zrób swoje i wracaj cało i zdrowo, czeka na ciebie rodzina, Police, Szczecin i cała Polska.

Policzanin, sławny kajakarz, jest czwartym w świecie człowiekiem, który pokonał Atlantyk kajakiem, a pierwszym, który zrobił to w swoim, niepowtarzalnym stylu, tylko przy pomocy siły mięśni w kajaku bez żagla, z kontynentu na kontynent, z Afryki do Ameryki Południowej. Zajęło mu to 99 dni. Przewiosłował 5.394 km pokonując prądy i burze.

Kajak, którym płynął Doba, zaprojektował znany konstruktor i żeglarz szczeciński kapitan Andrzej Armiński, który też sponsorował cała wyprawę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński