Olek Doba na swoją wielką wyprawę wyruszał dokładnie rok temu.
- Dwa dni przed tym Olek rozesłał do znajomych lakonicznego e-maila: "Wyjeżdżam… do Berlina, …dalej lecę do Dakaru… skąd mam zamiar wypłynąć na Transatlantycką Wyprawę Kajakową. Po trzech miesiącach okaże się, czy udało mi się trafić do Fortalezy. Czy w ogóle przepłynę Atlantyk?..." - wspomina Wiesław Seidler. - Ja, zapraszając na pożegnanie Olka przed biurem LOT-u odpisałem: - Olek, zrób swoje i wracaj cało i zdrowo, czeka na ciebie rodzina, Police, Szczecin i cała Polska.
Policzanin, sławny kajakarz, jest czwartym w świecie człowiekiem, który pokonał Atlantyk kajakiem, a pierwszym, który zrobił to w swoim, niepowtarzalnym stylu, tylko przy pomocy siły mięśni w kajaku bez żagla, z kontynentu na kontynent, z Afryki do Ameryki Południowej. Zajęło mu to 99 dni. Przewiosłował 5.394 km pokonując prądy i burze.
Kajak, którym płynął Doba, zaprojektował znany konstruktor i żeglarz szczeciński kapitan Andrzej Armiński, który też sponsorował cała wyprawę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?