Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piotr Lisek: Czeka mnie fajna przygoda, ale skoków nie porzucam

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Piotr Lisek
Piotr Lisek Marcin Bielecki/Pap
Piotr Lisek (OSOT Szczecin) zajął 2. miejsce w konkursie skoku o tyczce podczas 6. Memoriału Wiesława Maniaka. Wkrótce znów wystąpi na szczecińskiej arenie, ale w całkowicie nowej roli.

Udział w Memoriale Wiesława Maniaka Lisek zakończył wynikiem 5,70 m. Tę wysokość pokonał w drugiej próbie. W pierwszej udało się to Emmanouilowi Karalisowi z Grecji, który tym samym wygrał rywalizację. Obaj skakali bez powodzenie 5,82 m.

- Mamy tego samego trenera i generalnie mocno się wspieramy. Walczyliśmy do ostatniej wysokości. Fajnie się bawiliśmy w takiej atmosferze – mówił po zawodach Lisek. - Cieszy mnie każdy występ w Szczecinie. Czuję wsparcie fanów. Dziś przeszkadzały nam komary, ale cięły równo wszystkich.

Lisek byłby zwycięzcą konkursu, gdyby nie pomóc Grekowi na wysokości 5,57 m. Karalis miał dwie nieudane próby. Lisek mu coś podpowiadał, także trener Marcin Szczepański udzielał wskazówek. Te zostały przekazane sędziom, skorygowano ustawienie poprzeczki.

- Było pewne zamieszanie komunikacyjne między trenerem a „Monolo”. Zareagowałem, pomogłem – mówił Lisek. - Czułem się bardzo dobrze i liczyłem na 5,82 m, ale jestem ogólnie zadowolony. Dużo się wokół mnie dzieje, głowa nie jest wypoczęta, a mimo to starałem się wypaść jak najlepiej.

Podczas niedawnych MŚ Lisek zajął 9. miejsce, ale w ostatnich dniach zrobiło się o nim tak głośno, jakby co najmniej wrócił do kraju z medalem. Okazało się, że zdecydował się wystąpić na gali FAME MMA – 30 września w szczecińskiej Netto Arenie.

- Fajna przygoda. Wiem, jakie są komentarze, że robię to dla pieniędzy. Za tym idą pieniądze i ja tego nie ukrywam. Wszystko robię, by odblokować swoją głowę, zaspokoić lisi głód emocji. Ale po walce wracam do treningów tyczkarskich. Ani myślę porzucać skoków – tłumaczy. - To coś nowego, ale po igrzyskach w Paryżu będzie rok czy dwa, bym pozwolił sobie na kolejne walki. Żona zgodę dała mi na tę walkę, ale nie mogło być inaczej. Już ma na nazwisko Lisek i nie jest normalna, tak jak ja. Teraz zobaczymy, z czym to się je. Bawmy się, a później będziemy myśleć, co dalej. Widzę, że dużo młodych osób zaczęło obserwować moje social media w ostatnich dniach i może się dowiedzieli, że jest taka konkurencja jak skok o tyczce. Nas – starszych - to może dziwić, ale młodzi mają swój świat. Ja teraz też wejdę w inny, nowy świat. Będzie nowa presja, ale cieszę się, że zadebiutuję w Szczecinie i w czasie wolnym od lekkiej atletyki.

Rywala w oktagonie już zna. Będzie nim blisko 50-letni Daro Lew.

- Czytam już różne opinie, komentarze, telefon jest rozpalony, ale ja chcę się skupić na sobie. Oby się mi nic nie stało i obyśmy się dobrze przy tym bawili – mówi Piotr Lisek.

Już trenuje przed swoim pojedynkiem.

- Może być ciężko z odpowiednim przygotowaniem, bo jestem świeżakiem, a gdy pojawiam się na zajęciach u Macieja Jewtuszki, to mocno po mnie jeździ. Sporo wymaga, ale ze mną to trzeba wszystko od podstaw. Staram się coś wypracować. Maciek nie zlecił mi oglądania walk, ale… bije mnie. Żartuję. Uczę się jednak pewnych ruchów, nawet nawyków fightera. Ja jestem kwadratowy. Spróbujemy wykorzystać moje sportowe atuty – zwinność, trzeba będzie się też osłaniać przed ciosami – podkreśla tyczkarz.

Wojownicze nauki pobiera głównie od byłego mistrza KSW – Macieja Jewtuszki, ale...

- Jestem pod wielkim wrażeniem, jak ludzie z Berserkers Team prowadzą zajęcia, swój ośrodek. Niesamowite. Rozumiem zły pijar wokół FAME MMA, ale wokół sportów walki to już nie. To solidna społeczność, a część zasad z tego środowiska przyda się wszystkim. Zajęcia są wymagające nawet dla mnie, sportowca – zapewnia Lisek.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński