Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Pijany kierowca busa jechał po wychowanków domu dziecka

Archiwum
Kierowca podczas kontroli miał 0,22 promila alkoholu we krwi.
Kierowca podczas kontroli miał 0,22 promila alkoholu we krwi. Archiwum
53-letni kierowca, który został przyłapany na jeździe po spożyciu alkoholu, już nie pracuje. Nie został zwolniony, lecz odszedł z pracy.

To finał sprawy z 25 czerwca tego roku. Tamtego dnia około godziny 7.30 kierowca jechał firmowym busem po dzieci do podstargardzkiego Witkowa, gdzie jest dom rodzinkowy należący do domu dziecka. Po drodze, na ulicy Niepodległości w Stargardzie, była kontrola drogowa policji. Siedzący za kierownicą forda transita kierowca zatrudniony w Domu Dziecka nr 2 miał w organizmie 0,22 promila.

53-latek tłumaczył dyrekcji domu dziecka, że wieczorem dzień wcześniej wypił dwa piwa i następnego dnia rano był przekonany, że może już usiąść za kierownicę.

Policja zabrała mu prawo jazdy. Sprawą zajął się Sąd Rejonowy w Stargardzie. Sierpniowy wyrok to grzywna 1000 złotych. Sąd odstąpił od nakładania zakazu prowadzenia pojazdów.

Mężczyzna odzyskał więc prawo jazdy i stawił się do pracy w domu dziecka. Ale nie popracował już długo. Stargardzki starosta zażądał, by dyrekcja szybko rozwiązała problem.

- Przeprowadzona została rozmowa z kierowcą, a jej efektem jest jego odejście z pracy - wyjaśnia Roman Gładysz, zastępca dyrektora Domu Dziecka nr 2 w Stargardzie. - Jego zachowanie w pracy było niewłaściwe i coś takiego nie może być tolerowane.

Mężczyzna nie został zwolniony dyscyplinarnie. Sam odszedł z pracy. W jego miejsce już został zatrudniony inny kierowca. Z takiego finału sprawy zadowolona jest część pracowników DD nr 2. Niektórzy obawiali się, że jeśli w placówce tej pracuje też żona 53-latka i jego synowa, to nad mężczyzną będzie rozłożony parasol ochronny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński