Spójnia Stargard rozpoczęła rozgrywki ligowe od trzech porażek i miała dzisiaj wreszcie zwyciężyć. W spotkaniu zespołów, które mają najsłabszy atak w I lidze, stargardzianie byli faworytami. I potwierdzili to już w pierwszej kwarcie, którą wygrali różnicą 11 punktów. W drugiej kwarcie gospodarze powiększyli prowadzenie. Rywale mieli wielkie problemy, by wypracować sobie pozycje rzutowe. Spójnia mogła wyżej prowadzić, ale sama w ofensywie też miała czasem kłopoty. Nie tyle rzutowe, co z wyprowadzeniem piłki.
W drugiej połowie też popełniła sporo błędów, przez co nie kończyła akcji rzutami. W całym spotkaniu aż 23 razy zgubiła piłkę. Mimo to prowadzenie Spójni nie było zagrożone. W pewnym momencie przewaga wynosiła 26 punktów. Goście grali ambitnie i odrobili trochę punktów. W Nysie 20 punktów rzucił Tomasz Stępień, który trzy sezony temu grał w stargardzkim zespole.
Spójnia wygrała 78:65 i jest to pierwsze jej zwycięstwo w tym sezonie. W najbliższą środę, w czwartej serii spotkań, zagra na wyjeździe z Basketem Poznań.
Spójnia Stargard - Nysa Kłodzko 78:65 (21:10, 24:17, 22:20, 11:18)
Spójnia: Pieloch 17 (trzy razy za 3 pkt), Pacocha 9 (1), Raczyński 9 (1), Soczewski 7 (1), Pytyś 5 - Wróblewski 12 (2), Bodych 11 (2), Bigus 4, Koziorowicz 4, Berdzik, Stachowiak, Stefanowicz.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?