Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

PGE Skra Bełchatów najlepsza wśród Gigantów Siatkówki

(red)
Skra przegrała tylko jednego seta w dwóch meczach.
Skra przegrała tylko jednego seta w dwóch meczach. Sebastian Wołosz
Zespół PGE Skra Bełchatów stracił tylko jednego seta w dwóch meczach z rywalami z Niemiec i triumfował w turnieju Giganci Siatkówki, rozegranym w szczecińskiej hali Azoty Arena.

W organizowanym od kilku lat turnieju zawsze udział biorą dwie polskie i dwie zagraniczne drużyny, ale polskie zespoły nigdy nie grają ze sobą, a zatem każda drużyna rozgrywa po dwa spotkania. Bełchatowianie stoczyli zatem korespondencyjny pojedynek z ZAKSĄ.

Po sobotnich meczach, w których ZAKSA przegrała 0:3 z VfB Freidrichshafen, a bełchatowianie pokonali również bez straty seta zespół z Berlina było wiadomo, iż o pierwszym miejscu zdecyduje mecz PGE Skry z VfB.

Wprawdzie berlińczycy próbowali postawić się drużynie Philippe’a Blaina prowadząc w pierwszym secie 6:2, a w trzecim nawet 16:11. Doświadczenie i umiejętności były jednak po bełchatowskiej stronie, chociaż nawet na moment na boisko nie wyszli Mariusz Wlazły, Nicolas Uriarte czy Karol Kłos. Cała trójka pojawiła się w wyjściowym składzie w niedzielę, gdy bełchatowski zespół walczył o wygraną w turnieju. Zespół z Friedrichshafen, prowadzony przez znanego w Polsce trenera Vitala Heynena, właściwie w każdym z setów sprawiał faworytom problemy. W pierwszej partii Niemcom udało się doprowadzić do gry na przewagi, w drugim w środkowej fazie prowadzili jeszcze 15:12, a w trzecim nawet zwyciężyli, przedłużając rywalizację o jednego seta. Przeciętnie radził sobie Uriarte, nerwowo w przyjęciu grał Artur Szalpuk, który po dwóch setach zmienił dobrze grającego Michała Winiarskiego. Ale, jako drużyna, bełchatowianie byli o klasę lepsi.

PGE Skra Bełchatów – VfB Friedrichshafen 3:1 (27:25, 25:20, 21:25, 25:19)

W drugim niedzielnym spotkaniu Zaksa Kędzierzyn-Koźle przegrała 2:3 z Berlin Recycling Volleys. To druga porażka mistrzów Polski w tym turnieju. W sobotę Zaksa w rezerwowym składzie przegrała z VFB Friedrichshafen 0:3.

W meczu z zespołem z Berlina kędzierzynianie także wystąpili bez kilku podstawowych graczy. Spotkanie było wyrównane. Po zwycięstwie w pierwszym secie, w drugim Zaksa szybko wypracowała sobie przewagę (11:6), ale rywale szybko doprowadzili do remisu po 12. W końcówce polski zespół był nieskuteczny, co wykorzystali Niemcy.

W zaciętej trzeciej partii Zaksa poprawiła skuteczność oraz przyjęcie i wygrała 25:23. Czwarty set mistrzowie Polski zaczęli źle (4:8), mozolnie jednak podgonili wynik, ale w końcówce zmarnowali szansę na wygranie całego meczu. Choć prowadzili już 16:14, to przez własne błędy po chwili przegrywali 17:20. Niemcy nie wypuścili okazji z rąk i doprowadzili do tie-breaka.

W nim znów zły początek Zaksy przełożył się na całą partię. Polacy nie byli w stanie dogonić ekipy z Berlina.

ZAKSA Kędzierzyn-Koźle - Berlin Recycling Volleys 2:3 (25:21, 20:25, 25:23, 21:25, 12:15)

Dochód z imprezy zostanie przeznaczony na leczenie chorego na serce czteroletniego Gracjana Książka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński