Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Pamiętam to jak dziś"

Rozm. prz, 27 lipca 2004 r.
Andrzej Szkocki
Rozmowa z nestorem szczecińskich trenerów Florianem Krygierem patronem szczecińskiego stadionu.

- Szczecin odwdzięczył się panu za futbolowe sukcesy. Pogoń to w znacznej mierze pana dzieło.

- Ludzie w Szczecinie są zainteresowani piłką nożną. Począwszy od 1958 roku Pogoń na stałe zaaklimatyzowała się w ekstraklasie i stała się wizytówką miasta. Szczecinowi potrzebna jest Pogoń piłkarska, aby umożliwić uprawianie sportu szerokiej rzeszy młodzieży.

Ważna jest możliwość oglądania dobrych spotkań licznym sympatykom futbolu na porządnym stadionie. Dziwi jedna sprawa. Odłogiem leżały i leżą porośnięte chwastami tereny po byłej pływalni i giełdzie samochodowej wokół obiektu. A mogły przecież przynosić zyski.

- Był pan trenerem, który pierwszy wprowadził Pogoń do ekstraklasy. Było to w listopadzie 1958 roku, graliście ze Śląskiem Wrocław...

- Do awansu wystarczał nam remis, ale w spotkaniu nic się nie udawało. Widzów było pełno, a my przegrywaliśmy 0:3 i do końca 20 minut. Na szczęście była to drużyna z charakterem. Wiedzieliśmy, że stać nas na remis. Strzeliliśmy trzy bramki i na kolejkę przed końcem zapewniliśmy sobie awans do ekstraklasy. Pamiętam to jak dziś. Gole strzelali: Kalinowski, Słowiński, Nowacki.

- Na inaugurację prowadzona przez pana Pogoń wygrała aż 4:0 w Warszawie z Legią. Do dziś nie udało się portowcom choćby nawiązać do tego wyniku.

- Trochę temu zwycięstwu pomogliśmy, ale szczegółów nie zdradzę.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński