W chwili, gdy pojawił się ogień, bar był już zamknięty.
- Nasi ludzie otworzyli drzwi piłą motorową - mówi Marek Boratyński ze straży pożarnej. - W środku znaleźli palącą się szafkę.
Szybko została ugaszona. Pojawił się też właściciel baru - obywatel Szwecji narodowości tureckiej.
Otworzył kolejne dwoje drzwi do innych pomieszczeń. W jednym stały trzy butle gazowe. Strażacy wynieśli je na zewnątrz i schłodzili, żeby nie wybuchły.
- Ostatecznie spaleniu uległy szafka, instalacja elektryczna, część sufitu, zniszczona jest też lodówka - mówi Marek Boratyński.
Strażacy przypuszczają, że przyczyną pożaru mogła być instalacja elektryczna, ale ostatecznie tego nie potwierdzono. Sprawę bada policja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?