Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ożywienie w mieszkaniówce. Jest lepiej niż przed rokiem

Emil Szweda, Open Finance
Od stycznia do października liczba nowych mieszkań oddanych do użytku była wyższa niż w tym samym okresie 2008 roku.
Od stycznia do października liczba nowych mieszkań oddanych do użytku była wyższa niż w tym samym okresie 2008 roku. Fot. Marcin Bielecki
Zdaniem GUS, na rynku nieruchomości panuje niewielkie ożywienie. Od stycznia do października liczba nowych mieszkań oddanych do użytku była wyższa niż w tym samym okresie 2008 roku.

Dane z ostatnich dwunastu miesięcy w lepszym stopniu oddają koniunkturę na rynku mieszkaniowym, ponieważ w takim ujęciu są one w mniejszym stopniu zakłócane przez zjawiska o jednorazowym charakterze (np. pogodowym).

Wzrost liczby oddanych mieszkań o 10 proc. w porównaniu do okresu sprzed kolejnych dwunastu miesięcy (listopad 2007-październik 2008) jest jednak odzwierciedleniem tylko byłego stanu rzeczy - na rynek trafiają inwestycje, których budowę rozpoczęto w okresie boomu budowlanego z lat 2007-2008. Niemniej z uwagi na skokowy wzrost liczby oddawanych budynków w końcówce 2008 roku, nadal sądzimy, że w 2009 roku liczba ukończonych mieszkań i domów będzie niższa niż w 2008 roku.

Ciekawsze dane GUS dotyczą liczby inwestycji rozpoczętych. Ich liczba jest co prawda o 21,9 proc. niższa niż przed rokiem, co świadczy o kryzysie budownictwa mieszkaniowego, ale zarazem o pewnej poprawie sytuacji, ponieważ miesiąc wcześniej spadek ten wynosił 23,8 proc., a dwa miesiące wcześniej 25,4 proc.

Dynamika spadku maleje więc z każdym kolejnym miesiącem, co jest pozytywnym sygnałem wskazującym, że lata 2010-2011 nie będą być może aż tak fatalne pod względem liczby ukończonych inwestycji, jak tego wcześniej oczekiwano.

W szczególności do pracy wzięli się deweloperzy. Liczba rozpoczętych przez nich budów jest w tym roku (styczeń-październik) o 41,7 proc. niższa niż w tym samym okresie 2008 roku, ale jeszcze w okresie styczeń-sierpień spadek ten sięgał 49,1 proc. Poprawa aktywności deweloperów na polu rozpoczynanych inwestycji jest zatem bardzo wyraźna.

W przypadku inwestorów indywidualnych kryzys widoczny jest w znacznie mniejszym stopniu. Liczba rozpoczętych budów jest o 7,7 proc. niższa niż przed rokiem (przed miesiącem spadek był głębszy i wynosił 8,2 proc.).

Warto zwrócić uwagę, że udział inwestorów indywidualnych w nowych inwestycjach wynosi już 65,5 proc. - dwa z trzech mieszkań i domów budowanych w Polsce, to dzieło inwestorów indywidualnych. Pod względem inwestycji ukończonych udział ten wynosi 44 proc. Zatem można śmiało mówić, że kryzys w budownictwie mieszkaniowym dotyczy wyłącznie deweloperów. Inwestorom indywidualnym jest nawet na rękę, bo oznacza niższe koszty materiałów i robocizny.

Liczba wydanych pozwoleń w okresie styczeń-październik spadła o 24,2 proc. Przed miesiącem spadek wynosił 23,2 proc., a przed dwoma 23,6 proc. Możemy mówić o pewnej stabilizacji pod tym względem - dynamika wydawanych pozwoleń nie pozwala sądzić, by nowych inwestycji miało wkrótce przybywać. Liczba pozwoleń wydanych dla deweloperów spadła o 39,8 proc., podczas gdy przed miesiącem spadek wynosił 38,4 proc. (a przed dwoma 38,2 proc.).

Inwestorzy indywidualni odebrali zaś o 10,1 proc. mniej pozwoleń niż w tym samym okresie 2008 roku. Przed miesiącem spadek ten wynosił 9,6 proc. Udział inwestorów indywidualnych w wydanych pozwoleniach ogółem wyniósł 57,8 proc. Wygląda więc na to, że budownictwo mieszkaniowe w Polsce w najbliższych latach nadal będzie opierało się głównie o możliwości inwestorów indywidualnych, nie zaś o deweloperów.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński