Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oszustwa w świecie niepełnosprawnych. Dziś możliwy wyrok

mp
Marcin Bielecki
O godz. 13 rozpocznie się rozprawa dotycząca oszukania upośledzonych małżonków. Oskarżona to ich niepełnosprawna sąsiadka. Proces zbliża się do końca. Niewykluczone, że dziś zapadnie wyrok.

Sąd czeka na dokumenty z banku, które mają pomóc w ustaleniu, czy 36-letnia Wioletta L. oszukała małżonków.

Według prokuratury Wioletta L. nakłoniła sąsiadów do zaciągnięcia w bankach dwudziestu pożyczek na ponad 130 tysięcy złotych. Pieniądze mieli jej przekazać, ale ona nie dotrzymała słowa i nie płaciła rat.

Teraz małżonków ściga komornik, a dług urósł do ok. 160 tys. zł. Trwający od ubiegłego roku proces zbliża się do końca. Na poprzedniej rozprawie zeznawał Jakub T., biegły grafolog, były pracownik laboratorium kryminalistycznego policji w Szczecinie.

Badał czy w jednym z dokumentów doszło do fałszerstwa. Chodzi o zdanie, aby 10 tysięcy złotych kredytu bank przelał na Wiolettę L. Podpis należy do pokrzywdzonej, ale według biegłego treść napisała oskarżona.

- W zawodzie pracowałem 26 lat. Zrobiłem około pięciu tysięcy takich opinii - mówił Jakub T.

W sprawie nie byłoby nic nadzwyczajnego, gdyby nie osoby pokrzywdzonych i oskarżonej. Cała trójka to osoby niepełnosprawne intelektualnie. Pokrzywdzona Barbara P. umie się tylko podpisać. Nie czyta. Jej mąż Adam umie pisać i czytać, ale nie zna wartości pieniądza. Mają pierwszą i drugą grupę inwalidzką. Utrzymują się z renty. Małżeństwem są od dwunastu lat.

Ich sąsiadką była 36-letnia Wioletta L. Matka dwójki dzieci. Skończyła szkolę specjalną. Z zawodu jest kucharzem. Ma drugą grupę inwalidzką i 550 zł renty. Twierdzi, że nie umie pisać i czytać.

- Co się nauczę to zapomnę. Umiem się podpisać - zapewnia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński