Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że szesnastolatek wcześniej o molestowanie oskarżył ojca. Potem wycofał się. Chłopak ma problemy psychiczne. W przeszłości próbował popełnić samobójstwo.
W liście, który najpierw trafił do burmistrza w Goleniowie, rodzice młodego chłopaka informują, że ich syn został uwiedziony przez reżysera. Burmistrz przesłał dokument prokuraturze. Daniela J. wysłano na urlop, a teatr zawiesił pracę.
- Bardzo ubolewam nad tym, że przerwaliśmy pracę jednego z najlepszych teatrów w regionie - zapewnia Andrzej Wojciechowski, burmistrz Goleniowa. - Należało tak jednak zrobić do czasu wyjaśnienia sprawy przez prokuraturę. W ogóle jestem oburzony, że sprawa ujrzała światło dzienne. Specjalnie staraliśmy się utrzymać ją w tajemnicy, bo upublicznienie, być może bezzasadnych pomówień i wskazywanie niemal bezpośrednio na osobę, jest niedopuszczalne.
Żałuję, że to znalazło się w mediach. Tym bardziej, że osoba oskarżana w liście jest dobrze znana, ceniona i szanowana w środowisku. A zawarte w liście osądy nie wiadomo, na razie, czy nie są wyssaną z palca historią. Dopóki prokuratura nie zbada sprawy ja jej nie komentuję. Szkoda tylko, że upubliczniając coś takiego przed zakończeniem dochodzenia, zniszczono człowiekowi życie, a to w konsekwencji wiąże się z tym, że Goleniów już prawdopodobnie stracił coś cennego, teatr Bramę. Wątpię bowiem, żeby po tej aferze, jakkolwiek ona się skończy, osoba ta nadal tu mieszkała i pracowała.
W Goleniowskim Domu Kultury, przy którym działa teatr Brama, nikt nie komentuje sprawy. Jednak współpracownicy nie wierzą w winę kolegi z pracy.
- Jak w przypadku każdego zawiadomienia - powiedziała nam Beata Belcarska, prokurator rejonowy - wszczęliśmy postępowanie. Taka jest procedura. Na razie nic więcej nie mogę powiedzieć.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?