Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Olaf Korczakowski: Uwielbiamy grać w Szczecinie i chcielibyśmy tu tylko wygrywać

Jakub Lisowski
Jakub Lisowski
Olaf Korczakowski (pierwszy z prawej) mecz z ŁKS rozpoczął na rezerwie.
Olaf Korczakowski (pierwszy z prawej) mecz z ŁKS rozpoczął na rezerwie. Andrzej Szkocki/Polska Press
Zaczęliśmy grać trochę niżej, ale słabszy fragment przetrwaliśmy i później znów pokazaliśmy swoją siłę – mówi młody skrzydłowy Pogoni Szczecin Olaf Korczakowski. W piątkowy wieczór Portowcy ograli ŁKS Łódź 4:2, a Korczakowski wszedł na boisko w 85. minucie.

Po dwóch wygranych na wyjazdach oczekiwania przed pierwszym meczu w Szczecinie były konkretne.
Olaf Korczakowski: Bardzo chcieliśmy wygrać to spotkanie. Uwielbiamy tu grać i chcielibyśmy wygrywać w każdym kolejnym meczu.

Wyjazdowe sukcesy Was napędzały w przygotowaniach?
Do każdego meczu tak samo się przygotowujemy, bo każdy jest dla nas tak samo ważny. Już przed rozpoczęciem rundy mówiłem, że musimy się skupić na każdym kolejnym meczu i robić taki krok po kroczku. Na razie to się nam udaje i myślami już jesteśmy przy najbliższym meczu.

Chyba dobrze nie usiedliście na ławce rezerwowych, a Pogoń mogła objąć prowadzenie.
Chcieliśmy od początku spotkania bardzo agresywnie podejść pod przeciwnika, zdominować ich i zdobyć szybko pierwszą bramkę. Ale na jednej nie chcieliśmy się powstrzymać, bo zależało nam, by jak najszybciej zamknąć ten mecz.

Pierwszy gol padł szybko, ale równie szybko to goście zaczęli przejmować inicjatywę.
Może nie było tak, że zaczął dominować, ale dobrze wiemy, że mecze mają różne momenty. Zaczęliśmy grać trochę niżej, ale słabszy fragment przetrwaliśmy i później znów pokazaliśmy swoją siłę.

Wejście Alexa Gorgona zabójcze.
Gratuluję wszystkim chłopakom tego meczu, zwycięstwa. Rafał dawno nie strzelił bramki, ale przypomniał, że ma świetnie ułożoną lewą nogę. Alex za to zdobył dwie bramki – jedną lewą, drugą prawą nogą. Świetna robota.

W końcówce trener zarządził zmiany, już był Pan przygotowany i padł niespodziewany gol dla ŁKS. Nie miał Pan obaw, że szkoleniowiec wycofa się z tej zmiany?
Nie miałem tego w głowie, może przez moment się zastanawiał, ale ja się cieszę, że weszliśmy na boisko i ten fragment rozegraliśmy.

Przed Wami Puchar Polski i mecz z Lechem Poznań.
Bardzo ważny mecz dla nas. Ja jestem wychowankiem Pogoni i dobrze pamiętam, że nawet te mecze z Lechem w rozgrywkach juniorskich były emocjonujące, a co dopiero w seniorach. Wierzymy w siebie. Pojedziemy tam po zwycięstwa, a przed meczem nie będziemy się zastanawiać, czy to się skończy w 90, 120 minutach czy rzutach karnych.

Rozmawiał Jakub Lisowski

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński