Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ojciec współżył z córką przez 10 lat, zajmie się nimi sąd

Mariusz Parkitny
Archiwum/Marcin Bielecki
Koniec śledztwa w sprawie kazirodztwa we wsi pod Pyrzycami. Akt oskarżenia trafił w środę do sądu.

Według prokuratury ojciec współżył z córką przez dziesięć lat. Co najmniej troje z sześciorga dzieci 26-letniej Arlety H. pochodzi z przestępczego związku. Potwierdziły to badania DNA.

- Według naszych ustaleń, oskarżeni utrzymywali kontakty seksualne od 1999 roku do lipca tego 2008 roku - mówi prok. Mirosław Sykucki, szef pyrzyckiej prokuratury.
Śledztwo wykazało, że córka godziła się na związek z ojcem. W tym samym domu mieszkała żona 56-letniego Mirosława H. i dwaj ich synowie. Nie wiadomo jak reagowali na nietypowy związek. Według psychiatrów i psychologów Arleta H. oraz Mirosław H. są poczytalni i mogą odpowiadać przed sądem.

Najstarsze z ich dzieci ma dziesięć lat. Najmłodsze kilka miesięcy. Troje trafiło do rodzin zastępczych. Dlatego prokuratura nie chciała badać ich DNA. Adopcje są anonimowe i wiadomość, że rodzice adoptowali dzieci z kazirodczego związku, mogłoby spowodować tragiczne konsekwencji, włącznie z porzuceniem dzieci.

- Dla odpowiedzialności karnej nie ma znaczenia, czy ze związku kazirodczego urodziły się dzieci. Liczy się sam fakt jego zaistnienia - dodaje prok. Sykucki.
Badania DNA pozostałej trójki (najstarszych i najmłodszego) było potrzebne, aby ustalić jak długo trwał przestępczy związek. Ponieważ najstarsze dziecko podejrzanych ma dziesięć lat, prokuratura podejrzewa, że tyle czasu trwało kazirodztwo. We wrześniu Mirosław H. trafił do aresztu. Oboje przyznali się do winy. Grozi im pięć lat więzienia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński