Była Wigilia Świąt Bożego Narodzenia 1981 roku. W Polsce od kilkunastu dni rządziła wojskowa junta pod dowództwem generała Wojciecha Jaruzelskiego. Obowiązywała godzina milicyjna, ponad 10 tysięcy osób spędzało święta w internowaniu. Trwał wprowadzony nocą z 12 na 13 stycznia stan wojenny.
Wieczorem przed dniem Narodzenia Pańskiego w oknach Pałacu Apostolskiego rozbłysła świeca. Wybrany trzy lata wcześniej papież Polak Jan Paweł II w ten sposób solidaryzował się z trzymanymi pod wojskowym butem rodakami. Na podobny gest zdecydował się prezydent Stanów Zjednoczonych Ronald Reagan. W wygłoszonym świątecznym orędziu powiedział: „Niech płomień milionów świec w amerykańskich domach będzie świadectwem, że światła wolności nie uda się zgasić”.
42 lata po tamtych wydarzeniach wciąż winni jesteśmy pamięć tym, którzy w stanie wojennym polegli (liczbę ofiar szacuje się na 40 osób), byli bici przez milicję, szykanowani w zakładach pracy, prześladowani. To dla nich rok w rok zapalamy świece.
Szczecińskie uroczystości pod pomnikiem Anioła Wolności organizują IPN i Wojska Obrony Terytorialnej. Finał akcji zaplanowany jest na godzinę 19:30 na placu Marszałka Józefa Piłsudskiego w Warszawie. Organizatorzy nieprzypadkowo wybrali właśnie taką godzinę. W czasach PRL, a szczególnie w okresie stanu wojennego wielu Polaków wychodziło na spacer. O tej godzinie emitowany był bowiem „Dziennik Telewizyjny” propagandowy program informacyjny Telewizji Polskiej. Spacer w trakcie jego trwania był symbolem sprzeciwu przeciwko przekazywanym w nim treściom.
Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?