Odszkodowania dla akcjonariuszy stoczni

Stoczniowcy domagają się odszkodowania od państwa za doprowadzenie spółki Stocznia Szczecińska Porta Holding SA do upadłości. W ubiegłym roku Sąd Okręgowy w Szczecinie odrzucił pozew stoczniowców. Sprawa trafiła do Sądu Apelacyjnego, który uchylił wyrok i uznał za zasadne zarzuty apelacji, którą wniósł Reprezentant Grupy Akcjonariuszy Krzysztofa Piotrowskiego, prawnicy z Kancelarii BD Barcz - Domańska.

Na pierwszej rozprawie sąd przesłuchał Jacka Piechotę (ministra gospodarki w rządzie Leszka Millera) i Wiesława Kaczmarka (ministra skarbu państwa w tym samym rządzie) oraz dwóch członków rady nadzorczej stoczni, profesorów Leszka Pacholskiego i Tadeusza Graczyka.

Wszyscy byli pytani przez sąd o mechanizmy obronne, które były zastosowane przez stocznię oraz o sytuację ekonomiczną, plany na przyszłość oraz o to, jakie były perspektywy przed stocznią.

Profesorowie zaręczali, że była to firma zarządzana w sposób perfekcyjny. Natomiast Piechota i Kaczmarek stwierdzali, że spółka była zarządzana bardzo źle i dlatego rząd odmówił poręczenia finansowania, co spowodowało jej upadek.

Odbędą się jeszcze dwie rozprawy. Wczoraj miał być przesłuchany też b. premier Leszek Miller, ale jest chory i sąd wyznaczył dodatkowy termin.

Za tydzień będą zeznawały jeszcze panie z rady nadzorczej, które reprezentowały w niej banki.tym sąd przekaże sprawę biegłym sądowych, o co wnosiła od samego początku kancelaria Barcz-Domańska. Biegli ocenią, jaki był związek przyczynowy pomiędzy zdarzeniami, o których mówili świadkowie, a szkodą i określą wysokość szkody.

7 marca w szkole Salezjanów o godz. 15.30 odbędzie się informacyjne spotkanie dla akcjonariuszy.

Akcjonariuszy w tym procesie jest kilka tysięcy.

ZOBACZ:

Pierwsze takie wodowanie w Szczecinie od dziesięciu lat [ZDJĘCIA]