Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od tygodnia trwa serial wyborczy z PKW w roli głównej

Jakub Szczepański
Każdy dzień oczekiwania na formalne wyniki oznaczał kolejne emocje, których nie powstydziłby się najlepszy reżyser thrillera.

Nie zabrakło niczego: włamania na serwer PKW, prezydenckiego apelu, nawoływania do powtórzenia wyborów, czy szturmu na warszawski budynek komisji liczącej głosy Polaków.

Wydaje się wręcz, że doszło do niemożliwego, bo do wspólnych rozmów zasiedli Leszek Miller i Jarosław Kaczyński.

Poniedziałek

Początkowo wszyscy liczyli, że wyniki będą znane w nocy z niedzieli na poniedziałek. Nic bardziej mylnego. Wraz z rozpoczęciem nowego tygodnia, na jaw wychodzą poważne problemy z systemem, który miał liczyć głosy.

Wtorek

Akcja nabiera tempa.

- To kompromitacja! - grzmią wzburzeni dziennikarze i politycy. Członkowie PKW się bronią, ale mało kto chce ich jeszcze słuchać. Okazuje się, że w wielu okręgach wyniki trzeba liczyć ręcznie, a formalne rezultaty uda się poznać najwcześniej w środę. PKW tłumaczy, że system do liczenia głosów powstał dopiero trzy miesiące przed wyborami.

Środa

Chociaż Polacy poznają (prawie, bo bez dwóch gmin) oficjalne wyniki w wyborach na wójtów, burmistrzów i prezydentów, w mediach i polityce widać coraz większą histerię, która regularnie przeplata się z frustracją.

Opinia publiczna dowiaduje się, że dwaj hakerzy włamali się na stronę PKW. Internetowi przestępcy zdołali wykraść hasła i loginy członków komisji.

Czwartek

Wobec ciągłego braku oficjalnych wyników wyborczych, popołudniowe spotkanie Millera i Kaczyńskiego staje się jednym z najgłośniejszych tematów dnia. Polityczni oponenci obydwu panów używają różnych określeń: "egoizm partyjny", "walka z państwem polskim", "brak akceptowania dla prawa".

Piątek

Liczenie głosów zostaje wznowione ok. godz. 11. Tymczasem KSP stawia zatrzymanym zarzuty w trybie przyspieszonym. Sprawy części zatrzymanych mają trafić do sądu jeszcze dzisiaj. Mają być osądzeni w ciągu 48 godzin.

Liderzy Ruchu Narodowego, Krzysztof Bosak i Robert Winnicki nazwali deklaracje PiS o powtórzeniu wyborów. Zapowiedzieli też manifestację.

Cały tekst przeczytasz w sobotnio-niedzielnym papierowym wydaniu Głosu Szczecińskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński