Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Od 15 lat czekają na mieszkanie. Komisja odrzucała wnioski, bo nie są rodziną patologiczną!

Marek Rudnicki
– To tak wspaniała wiadomość, że budzę się i nie mogę uwierzyć, że to prawda – mówi o informacji o mieszkaniu Dorota Kastruk, która czeka na lokal15 lat. Na rękach 3 miesięczny Konradek, obok 3 letni Patryk.
– To tak wspaniała wiadomość, że budzę się i nie mogę uwierzyć, że to prawda – mówi o informacji o mieszkaniu Dorota Kastruk, która czeka na lokal15 lat. Na rękach 3 miesięczny Konradek, obok 3 letni Patryk. Fot. Andrzej Szkocki
Dorota i Sławek wyprowadzą się wkrótce ze schroniska dla bezdomnych. Na mieszkanie czekali 15 lat. W ciągu ostatnich dwóch lat, wnioski o docelowe lokum odrzuciły dwie komisje mieszkaniowe.

Z powodów formalnych, bo Dorota i Sławek nie kłócili się, dobrze wychowywali dziecko (teraz urodziło się drugie), nie są też osobami niepełnosprawnymi. W rubryczkach, które wypełnia komisja, mieli przez to za mało punktów. Gdyby pili wódkę, awanturowali się, źle traktowali dziecko, mieszkanie by dostali. Trzecia komisja podeszła do ich sprawy odmiennie i pozytywnie zaopiniowała wniosek.

- Jestem tak szczęśliwa, że co rusz płaczę. A jak rano się budzę, to nie wiem, czy przypadkiem nie był to sen - przyznaje pani Dorota. - Ciągle nie mogę uwierzyć, że kończy się udręka i pójdziemy na swoje.

W połowie kwietnia opisywaliśmy ich perypetie z mieszkaniem, jak również i kłopoty pana Sławka. Za to, że został w domu z 3-letnim synkiem Patrykiem (o czym zawiadomił pracodawcę), gdy rodząca żona trafiła na porodówkę, wyrzucono go z pracy. Sprawa trafiła już do Sądu Pracy. Za cztery miesiące rozprawa.

- Teraz chyba będziemy mieli z górki - mówi optymistycznie pan Sławek. - Wreszcie zły los odwrócił się od nas.

Wraz z nimi cieszy się ich opiekunka z ramienia MOPR, Renata Piątkowska.

- To jest najdłużej mieszkająca w schronisku rodzina - mówi. - Nie było tu patologii, są porządni, uczciwi i pracujący, którym los skomplikował życie. Gdyby teraz komisja kolejny raz zaopiniowała negatywnie ich podanie, to według przepisów musieliby wyprowadzić się pod most. Bardzo się cieszę wraz nimi - podkreśla Renata Piątkowska.

O tym, kiedy dostaną mieszkanie, zadecyduje Zarząd Budynków i Lokali Komunalnych. Bywa, że po otrzymaniu pozytywnej opinii komisji, czeka się na nie tylko miesiąc. Zdarza się tak, że termin wydłuża się do trzech miesięcy.

- Dostaną mieszkanie w pierwszej kolejności - obiecuje Szymon Dominiak-Górski, rzecznik prasowy ZBiLK.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gs24.pl Głos Szczeciński